Sezon 2012 km

Bike marathony np. Mazovia MTB, Poland Bike, Skoda MTB Marathon, CrossCarpatia itp.

Moderatorzy: franc, Student

Artur
Posty: 223
Rejestracja: 27 stycznia 2008, o 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Artur »

No dobra, jestem już trochę mądrzejszy...

Ostatnio patrzę na tętno i wychodzi mi następująco
rano jak startuję do roboty to tętno mam na poziomie poniżej 100
Po południu jak wracam średnio startuję na poziomie 110
jadąc trekiem (spokojnie) z prędkością trochę ponad 20 km/h tętno mam 130-131 (niezależnie od pory dnia)

na góralu też leciutko jadąc tętno wali mi grubo ponad 140 co mnie trochę szokuje....

teraz opony:
na treku mam Authory Rolling Stone 28x1,7 dla mnie naprawdę fajne, niezłe na asfalcie, trochę myszkują w terenie ale już się przyzwyczaiłem
na góralu mam Maxxisy Cross Mark z drutem 29x2,1 waga chyba ponad 630 g oplot 60 TPI. Dla mnie gehenna. Opony naprawdę fajne w terenie, z uśmiechem robię łachy piachu i podjazdy. No niestety wkurza mnie ich prędkość... Muszę się strasznie namordować żeby rozpędzić je po asfalcie do 30 km/h i przez to wali mi te straszne tętno.
W lesie, po szutrach fajnie idą, one się wręcz wgryzają w glebę i rzeczywiście sypią piaskiem w twarz (nawet przy mojej jeździe). Minusem jest to, że nie potrafię ich tam rozpędzić powyżej 22 km/h.
Taka jazda nie jest zła o ile nie startuję w zawodach gdzie zależy mi na czasie i mam określony dystans. Zasadniczo, nie mogę na tych oponach odpocząć i jakbym się nie starał to i tak jadę na nich z tętnem powyżej 140. No i jeszcze test z górki po asfalcie. Wczoraj na góralu z górki jechałem 24 km/h (na Maxxisach - z ciśnieniem około 3 atm). Dzisiaj na treku z tej samej górki leciałem 36 km/h z ciśnieniem 4 atm.Różnica jest ogromna...

Co planuję... Chyba przesiądę się na Schwalbe i tutaj mam zagwozdkę i dwa wyjścia albo założę na obręcze Smart Samy 29x1,75 drut o wadze chyba 540 albo...
wkurzonego Freda (FF) 29x2,0 waga 360g. FF znalazłem po jakieś 170 PLN za sztukę (choć sporo sklepów krzyczy 230), SS to wydatek chyba 80 za sztukę.
Chcę odzyskać frajdę z jazdy, jedyne czego się boję, to to że FF są bardzo cienkie no ale mają 127 EPI, co jak przypuszczam mówi o gęstości oplotu. Cholernie drogie... ale skoro kupiłem rower do maratonów i fajnie mi się na nim jeździ, to nie chcę aby stał w piwnicy. Trochę to wkurza.

No dobra co radzicie?
Na SS przypuszczam, że będę miał podobne parametry jazdy co na Authorach z treka (to wyjście bezpieczne bo na takich oponach dobrze się czuję i już na nich jeździłem w maratonach (czasami nawet awansowałem między sektorami)). FF to wysoka klasa, szybkie opony i wydaje mi się, że świetne na Mazowieckie maratony. W Beskidach pewnie założyłbym Maxxisy ale tutaj FF powinny dać dużo radości. To co mnie blokuje, to to że są szerokie - 2,0 a więc większe opory toczenia jednak znalazłem test na jednaj ze stron, że FF kosztują 19,9 Watt energii podczas gdy SS o szerokości 2,1 aż 28,9 Watt. Czyli wygrywają FF przy podobnych parametrach.
No i ostatnia rzecz ... boję się, że przy mojej wadze będę ją ciągle przebijał... Jednak na forach jeżeli już ktoś coś pisze o przebiciach to już bardziej o sytuacjach ekstremalnych gdzie i tak by chyba nic nie pomogło (drut kolczasty, rozbita butelka, pieprznięcie z dużą prędkością w krawężnik)

Brać SS czy FF? :?:
dajcie znać bo w niedzielę Lublin a strasznie wkurzony jestem za ten Wyszków i mam ochotę na rewanż
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: Sezon 2012 km

Post autor: imbir »

Artur pisze:No dobra, jestem już trochę mądrzejszy...

Ostatnio patrzę na tętno i wychodzi mi następująco
rano jak startuję do roboty to tętno mam na poziomie poniżej 100
Po południu jak wracam średnio startuję na poziomie 110
jadąc trekiem (spokojnie) z prędkością trochę ponad 20 km/h tętno mam 130-131 (niezależnie od pory dnia)

na góralu też leciutko jadąc tętno wali mi grubo ponad 140 co mnie trochę szokuje....

teraz opony:
na treku mam Authory Rolling Stone 28x1,7 dla mnie naprawdę fajne, niezłe na asfalcie, trochę myszkują w terenie ale już się przyzwyczaiłem
na góralu mam Maxxisy Cross Mark z drutem 29x2,1 waga chyba ponad 630 g oplot 60 TPI. Dla mnie gehenna. Opony naprawdę fajne w terenie, z uśmiechem robię łachy piachu i podjazdy. No niestety wkurza mnie ich prędkość... Muszę się strasznie namordować żeby rozpędzić je po asfalcie do 30 km/h i przez to wali mi te straszne tętno.
W lesie, po szutrach fajnie idą, one się wręcz wgryzają w glebę i rzeczywiście sypią piaskiem w twarz (nawet przy mojej jeździe). Minusem jest to, że nie potrafię ich tam rozpędzić powyżej 22 km/h.
Taka jazda nie jest zła o ile nie startuję w zawodach gdzie zależy mi na czasie i mam określony dystans. Zasadniczo, nie mogę na tych oponach odpocząć i jakbym się nie starał to i tak jadę na nich z tętnem powyżej 140. No i jeszcze test z górki po asfalcie. Wczoraj na góralu z górki jechałem 24 km/h (na Maxxisach - z ciśnieniem około 3 atm). Dzisiaj na treku z tej samej górki leciałem 36 km/h z ciśnieniem 4 atm.Różnica jest ogromna...

Co planuję... Chyba przesiądę się na Schwalbe i tutaj mam zagwozdkę i dwa wyjścia albo założę na obręcze Smart Samy 29x1,75 drut o wadze chyba 540 albo...
wkurzonego Freda (FF) 29x2,0 waga 360g. FF znalazłem po jakieś 170 PLN za sztukę (choć sporo sklepów krzyczy 230), SS to wydatek chyba 80 za sztukę.
Chcę odzyskać frajdę z jazdy, jedyne czego się boję, to to że FF są bardzo cienkie no ale mają 127 EPI, co jak przypuszczam mówi o gęstości oplotu. Cholernie drogie... ale skoro kupiłem rower do maratonów i fajnie mi się na nim jeździ, to nie chcę aby stał w piwnicy. Trochę to wkurza.

No dobra co radzicie?
Na SS przypuszczam, że będę miał podobne parametry jazdy co na Authorach z treka (to wyjście bezpieczne bo na takich oponach dobrze się czuję i już na nich jeździłem w maratonach (czasami nawet awansowałem między sektorami)). FF to wysoka klasa, szybkie opony i wydaje mi się, że świetne na Mazowieckie maratony. W Beskidach pewnie założyłbym Maxxisy ale tutaj FF powinny dać dużo radości. To co mnie blokuje, to to że są szerokie - 2,0 a więc większe opory toczenia jednak znalazłem test na jednaj ze stron, że FF kosztują 19,9 Watt energii podczas gdy SS o szerokości 2,1 aż 28,9 Watt. Czyli wygrywają FF przy podobnych parametrach.
No i ostatnia rzecz ... boję się, że przy mojej wadze będę ją ciągle przebijał... Jednak na forach jeżeli już ktoś coś pisze o przebiciach to już bardziej o sytuacjach ekstremalnych gdzie i tak by chyba nic nie pomogło (drut kolczasty, rozbita butelka, pieprznięcie z dużą prędkością w krawężnik)

Brać SS czy FF? :?:
dajcie znać bo w niedzielę Lublin a strasznie wkurzony jestem za ten Wyszków i mam ochotę na rewanż
Ile ważysz?
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Artur
Posty: 223
Rejestracja: 27 stycznia 2008, o 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Artur »

:oops: 132 (wstyd)
ciągle się odchudzam ale od 2 miesięcy stanąłem w miejscu i niestety kiepsko lub nic nie schodzi...
brzuszek spada (widzę po ciuchach) ...

ale jeżeli chodzi Ci o load opony to dotyczy to chyba sytuacji gdybym ją "zalał" wg katalogu jej udźwig jest do 130 kg
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: Sezon 2012 km

Post autor: imbir »

Na Mazovii 80% jeżdzi na RaRa. Chcesz mieć typową oponę na wyścigi to kupuj. Jak będzie zła to następną np.: Continental Race King Supersonic 2.0 przód i 2.2 tył. itd, itd. Raiderzy Mazovii > 100 kg polecają też Geax Saguro.
Ciekawe też jest ile ważą Twoje koła, może lżejszy amor? Zejdziesz z wagi roweru, ale to sporo kasy. Jeszcze się nie spotkałem, żeby ktoś jeździł na maratonach na 1,7.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Artur
Posty: 223
Rejestracja: 27 stycznia 2008, o 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Artur »

Spotkałeś, spotkałeś...
Kilka startów miałem w Mazowii na Treku i oponkach 1,7 :D
Wiem, że nie jestem w tym temacie autorytetem ale... :mrgreen:
Wiesz boję się znowu kostki na oponach... one doprowadzają mnie do rozpaczy. Kiedyś miałem Canondale'a z grubymi oponami i też umierałem...
Nie chcę aby emerytki i rencistki robiły mi cisowiankę na zawodach :wink:
Dobrze się czuję, sporo i często jeżdżę (choć za krótkie dystanse). Moim zdaniem to raczej zmiana roweru, na Treku śmigam wręcz z radością i brakiem zmęczenia. Na prostych szutrach wręcz na nim odpoczywam.

Chyba zaryzykuję FF.
W najgorszym wypadku będę na nich trenował i wypoczywał a na zawody będę zakładać wąskie Smart Samy albo wręcz Rolling Stone Authora. Jednak te ryzyko jest chyba niewielkie jezeli chodzi o opory toczenia. Jest trochę większe jeżeli chodzi o przebicia (nie bardzo mam ochotę ciagłe łatanie dętek)

Odchudzanie roweru jeszcze nie teraz, może to się tym skończyć, że wyląduję tyłkiem na piachu ze składakiem zamiast górala.
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Awatar użytkownika
Nowik
Posty: 758
Rejestracja: 15 stycznia 2008, o 09:14

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Nowik »

Teraz ja bedę się mądrzył, bo moja żona twierdzi, że się znam :wink: Sam też tak twierdzę :lol:

Zauważam tu pewien problem. Chcesz Artur osiągnąć te same właściwości na oponach w góralu, co w trekingu. To jest chyba błąd. Nie wierzę w opony uniwersalne. Albo szybciej po twardym, albo pewniej (szybciej) w trudnym terenie. Jak sam napisałeś w trekingu masz opony 1.75 z cisnieniem 4atm, w góralu 2.1 z 3atm. I tu m.in. bierze sie ta różnica. Crossmark jest raczej uważana za oponę o dość małych oporach toczenia, ale nie najniższych. Dużo robi waga kół. Składowe to: obręcz - w góralu masz grubszą, szerszą - szprychy, piasty i oczywiście opony. Dobieraj modele "zwijane" bez drutu. Im element koła dalszy od osi obrotu, tym bardziej wpływa na rotację - siła odśrodkowa, czysta fizyka. Lżejsze łatwiej rozpędzić, cięższe łatwiej utrzymać prędkość.
Twoje propozycje są godne uwagi. Ale szerokość 1.75 w SS na trudniejszy teren to trochę mało (choc Mazovia ma dużo przelotów po twardym). FF szerokości 2.0 są OK, ale waga 360gr może wymagać plecaka dętek (chyba, że użyjesz mleczka jak Mikołaj, lub samouszczelniających się dętek FOSS po 50zł).

Osobiście na maratonach startuję na Schwalbe Racing Ralph 2.1 waga 470gr (starszy model, Mikołaj ma nowszy, inny wzór bieżnika). Dla mnie rewelka. Na górskie zawody zakładam Schwalbe Nobby Nic 2.1 waga 540gr większe klocki - też jestem zadowolony. Jak mam dłuższy okres bez zawodów to zakładam typowe semislicki - Maxxis Warmdrive 1.95 lub Kenda Cobra 2.0 i walę większe ciśnienie. Po szosie samo jedzie. Nad Geaxem też się kiedyś zastanawiałem, ale padło na Schwalbe.
Każdy ma inne odczucia. Szukaj czegoś "zwijanego" max.500gr - choć na asfalcie takie opony zedrzesz szybko. Treking na szosę do pracy, góral z dobrymi oponami na zawody i do lasu.

Niestety jak chcesz po szosie lecieć, w terenie trzymać podłoże, to musisz opony dobierać do danych zawodów. Jak dojdzie jeszcze błoto, to kolejny zestaw... Spytaj Andrzeja ile par nart zabieraja zawodowcy (czytałem, że Justyna 70), a my idziemy w kierunku zawodowstwa :wink:

W ostatnim Magazynie Rowerowym 06/2012 jest test opon. Wygrał Schwalbe Racing Ralph (26" i 29") szer. 2.0 - 2.25 pod względem oporów toczenia i odporności na przebicia (ale to tylko gazeta).

Pamiętaj: NIE MA OPON UNIWERSALNYCH. Jest to zawsze lepsze lub gorsze połączenie szosy z terenem.
Czyżbym był uparty? :|
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Artur
Posty: 223
Rejestracja: 27 stycznia 2008, o 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Artur »

czyli Wkur..ony Fred i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jarek, jakby żona usłyszała ile par kapci mi szykujesz, chyba by Cię zabiła
no ale ostatnio naprawiłem jej komputer zalany wodą więc parę zeta zaoszczędziliśmy :roll:
może będzie łaskawsza...

myślałem o zalaniu opony, zupełnie pominąłem pomysł z samo uszczelniającą się dętką (na to nie wpadłem)

jadę do sklepu pogadać z chłopakami o nowych gumkach :idea:
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: Sezon 2012 km

Post autor: imbir »

Artur pisze:No dobra, jestem już trochę mądrzejszy...

Ostatnio patrzę na tętno i wychodzi mi następująco
rano jak startuję do roboty to tętno mam na poziomie poniżej 100
Po południu jak wracam średnio startuję na poziomie 110
jadąc trekiem (spokojnie) z prędkością trochę ponad 20 km/h tętno mam 130-131 (niezależnie od pory dnia)

na góralu też leciutko jadąc tętno wali mi grubo ponad 140 co mnie trochę szokuje....
http://sportkonsulting.pl/go/ac/631/id/ ... ingiem.htm

Artur poczytaj. Bardzo dobry artykuł o treningu z pulsometrem.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: Sezon 2012 km

Post autor: imbir »

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Amikolaj
Posty: 188
Rejestracja: 15 września 2009, o 10:31

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Amikolaj »

Artur,

Trochę się powymądrzam, ale nie na temat opon tylko zdrowia. Ja się od lat leczę na nadciśnienie, bo mam po ojcu genetycznie podwyższone. Takie nadciśnienie, albo podwyższony puls niekontrolowany (czyli nie leczony) powoduje na przykład zgrubienie ściany lewej komory serca i jej pękanie, rozszerzanie naczyń krwionośnych w mózgu i inne fajne efekty. Ja od 10 lat biorę codziennie małą pigułkę i jest ok.

A teraz co do Ciebie. Nie wiem czy konsultowałeś się z lekarzem, ale tętno spoczynkowe na poziomie 100 jest dość kosmiczne. Moje 80 znajduje się na granicy zdrowotności. Na pewno musisz iść do kardiologa, jeśli już nie byłeś. On Ci pewnie zaleci zmianę trybu życia. Więcej ruchu się do Ciebie nie stosuje, ale na pewno radykalna zmiana diety (może pomóc dietetyk).

Nie piszę tego by się nad Tobą pastwić. Ale masz chłopie taką siłę w sobie i takie zacięcie, że mógłbyś jeździć Giga na każdym maratonie. A męczysz się przy głupich 34ech stopniach w cieniu 8). Jesteś fajnym kompanem wycieczek i szkoda byłoby Cie stracić z powodu czegoś tak głupiego jak zawał serca. Zrób z tym coś!

Mik.
Artur
Posty: 223
Rejestracja: 27 stycznia 2008, o 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Artur »

Mam nadzieję, że z tym sercem nie jest aż tak źle. Mój Garmin startuje pod blokiem. Te tętno na poziomie 100 jest już po tym jak muszę znieść rower 3 piętra w dół po schodach (nie mam windy). Masz jednak rację sprawdzę sobie tętno zaraz po obudzeniu, lub na spokojnie przed telewizorem - przy powtórce przegranej Polaków na Euro :lol:
Kupiłem rower aby zrzucić wagę a tymczasem...
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: Sezon 2012 km

Post autor: imbir »

Artur pisze:Mam nadzieję, że z tym sercem nie jest aż tak źle. Mój Garmin startuje pod blokiem. Te tętno na poziomie 100 jest już po tym jak muszę znieść rower 3 piętra w dół po schodach .
Tętno spoczynkowe sprawdza się zaraz po przebudzeniu (nawet nie wstawaj z łóżka), pięć poranków i wyciągasz średnią.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Awatar użytkownika
Nowik
Posty: 758
Rejestracja: 15 stycznia 2008, o 09:14

Re: Sezon 2012 km

Post autor: Nowik »

Nadeszła pora pożegnania :cry:
Urlop + przymusowy wyjazd za pracą na wyspy :wink:
Rower odstawiony.
ODO 1936km i się zatrzymał, gorzej bo forma zacznie spadać.
Udanych urlopów i startów. Będę szpiegował w necie.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Awatar użytkownika
greg-GM
Posty: 127
Rejestracja: 29 grudnia 2010, o 22:14

Re: Sezon 2012 km

Post autor: greg-GM »

Kolega tylko tak udaje czasowego emigranta. Wyniki wszak dobre wykręcił podczas startów ... i z biletem (zieloną kartą) ma zamiar startować w Londynie.
Pozostaje tylko Koledze życzyć sukcesów - jeden medal to musi przywieść !
Proszę o udział w małym quizie:
- W jakiej konkurencji wystartuje Nasz Reprezentant ?
Odpowiedzi proszę nadsyłać do rozpoczęcia Igrzysk t.j. 26.07.2012.
Regulamin przewiduje dla zwycięzcy Quizu nagrodę niespodziankę, którą będzie można wymienić na uścisk dłoni naszego Londyńczyka.

Liczymy na relacje zwłaszcza z rowerowych zmagań.
Powodzenia i fajnych wrażeń.
Grzegorz
ODPOWIEDZ