3 kwietnia Otwock
Re: 3 kwietnia Otwock
Byli. Opłacili. Zarejestrowali się. Numerki otrzymali.
Kto zdecyduje się startować, spotykamy się na parkingu pod stadionem w Otwocku, lub w sektorach.
Kto zdecyduje się startować, spotykamy się na parkingu pod stadionem w Otwocku, lub w sektorach.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: 3 kwietnia Otwock
Rowerek nasmarowany, napompowany, dęta zakupiona, camel-back wymyty, kask i butki suche, srój pachnący, numerek 2340. Teraz tylko odważnie do przodu i jakoś pójdzie te 77 kilosków
Re: 3 kwietnia Otwock
Nadal jadę, ale nowy rowerek pojechał do serwisu....
Łańcuch się zakleszczał, w serwisie wymienili średnią i dużą koronę, potem łańcuch, w końcu nawet przerzutkę.
Nic nie pomogło... jadę więc na trekkingu, dobrze że zdążyłem przegląd zrobić...
Grzesiek niestety nie jedzie, coś mu wypadło.
Łańcuch się zakleszczał, w serwisie wymienili średnią i dużą koronę, potem łańcuch, w końcu nawet przerzutkę.
Nic nie pomogło... jadę więc na trekkingu, dobrze że zdążyłem przegląd zrobić...
Grzesiek niestety nie jedzie, coś mu wypadło.
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: 3 kwietnia Otwock
Jak wrażenia ?
Bo mi sie trasa bardzo podobała natomiast organizacja jak zwykle na Mazovii średnio.
Po pierwsze ci spięci ludzie, którzy nie posiadają żadnej techniki jazdy na rowerze a gnają na złamanie karku. Już mam taką znieczulicę, że nawet się nie zatrzymują przy wypadku- wkurw mnie po prostu na to bierze i tyle
Jednemu chłopcu zaproponowałem w ryja to zaczął mnie przepraszać itd itp- nudne to już jest
Po drugie jeżeli jest limit wjazdu na Giga do 13.20 to do ch...ja wafla dlaczego pan na quadziku jedzie o 13.10 zdejmować strzałki- abstrahuję już od 20 min. opóźnienia startu
Szkoda bo miałem wielką chęć spróbować się z Giga a nie dane mi było- pojechałem z jakimś zawodnikiem w nadzieji, że dościgniemy quada ale po jakiś 1,5-2 km nam się znudziło ciągłe wyszukiwanie drogi. Zawróciłem więc w kierunku mety i tyle.
BTW- piach i błoto można pokonac tylko wtedy kiedy OBA KOŁA są w ruchu - tymczasem większość ludków z którymi jechałem daje po heblach i próbuje pełznąć w piachu z zablokowanym kołem- się nie da tak
Pod górkę nalezy jechać sukcesywnie zrzucając biegi a nie halsować i wypierniczać się w poprzek stoku. A jak się nie ma pary to się zsiada i idzie Z BOKU trasy
Dobrze jest też wykorzystywać siłę odśrodkową na zakrętach a nie zwalniać do 2 km/h
Okrzyk Lewa, prawa nie może być zrealizowany w nanosekundzie- należy spokojnie poczekać aż zawodnik poprzedzający zjedzie
No i najwazniejsze- człowiek jest tak zbudowany, że oczy ma z przodu głowy a nie na dupie
Reasumując- trasa i pogoda piękna i wymagająca, organizacja do dupy- standard.
Nastawiam się raczej na PolandBike
Bo mi sie trasa bardzo podobała natomiast organizacja jak zwykle na Mazovii średnio.
Po pierwsze ci spięci ludzie, którzy nie posiadają żadnej techniki jazdy na rowerze a gnają na złamanie karku. Już mam taką znieczulicę, że nawet się nie zatrzymują przy wypadku- wkurw mnie po prostu na to bierze i tyle
Jednemu chłopcu zaproponowałem w ryja to zaczął mnie przepraszać itd itp- nudne to już jest
Po drugie jeżeli jest limit wjazdu na Giga do 13.20 to do ch...ja wafla dlaczego pan na quadziku jedzie o 13.10 zdejmować strzałki- abstrahuję już od 20 min. opóźnienia startu
Szkoda bo miałem wielką chęć spróbować się z Giga a nie dane mi było- pojechałem z jakimś zawodnikiem w nadzieji, że dościgniemy quada ale po jakiś 1,5-2 km nam się znudziło ciągłe wyszukiwanie drogi. Zawróciłem więc w kierunku mety i tyle.
BTW- piach i błoto można pokonac tylko wtedy kiedy OBA KOŁA są w ruchu - tymczasem większość ludków z którymi jechałem daje po heblach i próbuje pełznąć w piachu z zablokowanym kołem- się nie da tak
Pod górkę nalezy jechać sukcesywnie zrzucając biegi a nie halsować i wypierniczać się w poprzek stoku. A jak się nie ma pary to się zsiada i idzie Z BOKU trasy
Dobrze jest też wykorzystywać siłę odśrodkową na zakrętach a nie zwalniać do 2 km/h
Okrzyk Lewa, prawa nie może być zrealizowany w nanosekundzie- należy spokojnie poczekać aż zawodnik poprzedzający zjedzie
No i najwazniejsze- człowiek jest tak zbudowany, że oczy ma z przodu głowy a nie na dupie
Reasumując- trasa i pogoda piękna i wymagająca, organizacja do dupy- standard.
Nastawiam się raczej na PolandBike
Re: 3 kwietnia Otwock
Pierwszy raz w Otwocku przyjechałem w suchych butach Brak strumyków, ale także brak podjazdów. A może tak było tylko na Ficie?
Niestety po 28 maratonach bez kłopotów natury technicznej, dziś już przed startem czułem, że będzie kicha. Musiałem prawie cały dystans dymać z blatu. Jak zrzuciłem na średnią to Imbir z tyłu nie chciał jechać, bo gdyby urwało mi przerzutkę z łańcuchem, to nie miałby na co włożyć kasku przy następnych zawodach
I tak po kilku konsultacjach zapodaliśmy żółte strzałki.
A na mecie jest fajnie jak się wcześniej dojedzie. Myslę nad hobby
Niestety po 28 maratonach bez kłopotów natury technicznej, dziś już przed startem czułem, że będzie kicha. Musiałem prawie cały dystans dymać z blatu. Jak zrzuciłem na średnią to Imbir z tyłu nie chciał jechać, bo gdyby urwało mi przerzutkę z łańcuchem, to nie miałby na co włożyć kasku przy następnych zawodach
I tak po kilku konsultacjach zapodaliśmy żółte strzałki.
A na mecie jest fajnie jak się wcześniej dojedzie. Myslę nad hobby
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: 3 kwietnia Otwock
Imbir!!! Witamy w sektorze 11 Chyba stworzony specjalnie dla nas
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: 3 kwietnia Otwock
Na Mega podjazdów było sporo i to takie interwałowe. Bardzo się na nich oszczędzałem gdyz miałem w perspektywie ponowne ich pokonanie. TRochę żal bo czułem się dobrze i jeszcze te 30 km dałbym radę
Re: 3 kwietnia Otwock
Nowik, Ty nie wkurzaj ludzi...
nie chciałem robić obciachu to Mega pojechałem
upieprzyłem się w błocie prawie po kolana, jak wróciłem do domu, to się żona śmiała, że ryj szary.
Między 20 a 30 km było tyle górek, że nawet przestałem liczyć
Po 2 paśniku ambicję wrzuciłem na przerzutce i jakoś dojechałem... na mecie ani grilla, ani kolegów
Kurde za ambitny jestem, jak zobaczyłem tę chmarę ludzi skręcającą na FIT to trzeba było jechać za nimi a nie chojraka udawać
Na Mega u mnie zdecydowanie nie ta kondycja.
Ostatni nie byłem (byłem przedostatni w kategorii i chyba 5 od końca ogólnie)
Marcin, Poland Bike ma mniej ciekawe trasy. Poćwiczę i znowu gdzieś się wychylę. To gdzieś to chyba okolice maja i wtedy zobaczę PB lub Mazowia
a tak właściwie to Fitowcy piwo stawiają
nie chciałem robić obciachu to Mega pojechałem
upieprzyłem się w błocie prawie po kolana, jak wróciłem do domu, to się żona śmiała, że ryj szary.
Między 20 a 30 km było tyle górek, że nawet przestałem liczyć
Po 2 paśniku ambicję wrzuciłem na przerzutce i jakoś dojechałem... na mecie ani grilla, ani kolegów
Kurde za ambitny jestem, jak zobaczyłem tę chmarę ludzi skręcającą na FIT to trzeba było jechać za nimi a nie chojraka udawać
Na Mega u mnie zdecydowanie nie ta kondycja.
Ostatni nie byłem (byłem przedostatni w kategorii i chyba 5 od końca ogólnie)
Marcin, Poland Bike ma mniej ciekawe trasy. Poćwiczę i znowu gdzieś się wychylę. To gdzieś to chyba okolice maja i wtedy zobaczę PB lub Mazowia
a tak właściwie to Fitowcy piwo stawiają
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: 3 kwietnia Otwock
Było trochę podjazdów to fakt ale czułem, że je wydolę raz jeszcze a tak to fatalny czas 3.01 i pewno sektor XI i jeszcze zobowiązanie niezrealizowane -żal
PS .Czekałem na mecie prawie do rozdania nagród ale nikogo nie wypatrzyłem to i zerwałem się do domu.
Jest jednak duży plus- po raz pierwszy oprócz bólu d..py się na maratonie nie zmęczyłem i na mecie byłem świeżutki no i grypa się nie pojawiła. Idąć za ciosem i chcąc odreagować niesmak pomaratownowy po umyciu owerku przebiegłem się jeszcze na Wisłą ok. 8km
I tak trzeba jeździć - spokojnie na płaskim 23-26 km/h w lesie 18-19 a lekko pod górkę 15 km/h i naprawdę jest fajnie
PS .Czekałem na mecie prawie do rozdania nagród ale nikogo nie wypatrzyłem to i zerwałem się do domu.
Jest jednak duży plus- po raz pierwszy oprócz bólu d..py się na maratonie nie zmęczyłem i na mecie byłem świeżutki no i grypa się nie pojawiła. Idąć za ciosem i chcąc odreagować niesmak pomaratownowy po umyciu owerku przebiegłem się jeszcze na Wisłą ok. 8km
I tak trzeba jeździć - spokojnie na płaskim 23-26 km/h w lesie 18-19 a lekko pod górkę 15 km/h i naprawdę jest fajnie
Re: 3 kwietnia Otwock
Jedno trzeba przyznać, tym razem niebezpieczne miejsca opisali naprawdę dobrze. Dojechałem cały a wcale nietrudno było w coś się wpieprzyć.
Przez to błoto poblokowało mi SPD.
Przez to błoto poblokowało mi SPD.
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: 3 kwietnia Otwock
Trochę statystyk (nieoficjalnych):
Adrenalinka.pl klasyfikacja teamowa 68/163
punktowali: Andrzej 351pkt. Marek 348 Franc 258 Artur 198
Marek sektor 2
Andrzej sektor 3
Franc sektor 9
reszta 11
Artur zapraszam na piwo do sektora 11 w Chorzelach
Tak czy owak, w Chorzelach w 11 też będzie dym, gdyż nie wszyscy mocarze wystartowali i automat rzucił ich do ostatniego. Czyli, podpinasz się pod taki pociąg i podwozisz się wyżej
Adrenalinka.pl klasyfikacja teamowa 68/163
punktowali: Andrzej 351pkt. Marek 348 Franc 258 Artur 198
Marek sektor 2
Andrzej sektor 3
Franc sektor 9
reszta 11
Artur zapraszam na piwo do sektora 11 w Chorzelach
Tak czy owak, w Chorzelach w 11 też będzie dym, gdyż nie wszyscy mocarze wystartowali i automat rzucił ich do ostatniego. Czyli, podpinasz się pod taki pociąg i podwozisz się wyżej
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: 3 kwietnia Otwock
Witam, witam, :-) Pierwszy raz fit, ale nie żałuję. Słabo mi się jechało, korzenie dały mi się we znaki i ból kręgosłupa odczuwałem tak od połowy trasy tzn od 10 km.. Ogólnie to nie lubię jakoś tego Otwocka. Zawsze tam się coś dzieje. W moim debiucie jechałem bez tylnego hamulca. OTB na każdym zjeździe :-) Teraz Chorzele, będzie pandemonium z tego końca startować. Proponuję Nowik wystąpienie do orga o sektor. Mi pasuje tak 7 Jestem ciekawy co to za awaria sprzętowa u Nowika. Stawiałem na hak przerzutki. Podobno jakaś laska z czoła jeździ z zapasowym. Może to jest pomysł na przyszłość, nie jest to jakiś wielki wydatek, a wymiana to kilka min. :-)
Ostatnio zmieniony 4 kwietnia 2011, o 11:12 przez imbir, łącznie zmieniany 2 razy.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: 3 kwietnia Otwock
:-)Artur pisze: w serwisie wymienili średnią i dużą koronę,
.
Ostatnio zmieniony 7 kwietnia 2011, o 10:27 przez imbir, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: 3 kwietnia Otwock
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi