imbir wrote: Nałęczów u Langa też piękna trasa, fajnie obmyślona.
Jak chciałem wystartować w Nałęczowie 2010, to maraton opóźnił o 2 tygodnie Ale o tej trasie myślę od dłuższego czasu. Może zamiast Olsztyna w Mazovii zaliczyć Langa? Bliżej do Nałęczowa. Dojazd nawet OK.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
imbir wrote: Nałęczów u Langa też piękna trasa, fajnie obmyślona.
Jak chciałem wystartować w Nałęczowie 2010, to maraton opóźnił o 2 tygodnie Ale o tej trasie myślę od dłuższego czasu. Może zamiast Olsztyna w Mazovii zaliczyć Langa? Bliżej do Nałęczowa. Dojazd nawet OK.
Myślę, że to jest dobra koncepcja. :-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Artur wrote:nikt nie myślał aby objechać w ten weekend trasy w Chorzelach? to może być luźna wycieczka ale i wyzwanie
To słabe jest, odradzam. Bylem raz, wyrwali z kopyta, a później ich szukałem po lesie. Zresztą za tydzień będziesz miał przyjemność poznać z bliska Dębowe Góry. :-) Proponuję jutro Kampinos. Start g. 11.45 Zajrzyj na wątek sochaczewski. Jeżeli rano nie będzie totalnej zlewy to jadę.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
gazetka z Mazovii a tam... Pan który pokonał sam siebie
:-) Niezła reklama adrenalinka.pl. Chcialem tak jak w Tour de France, że się pokazuje sponsora na koszulce :-) Ktoś z Was był już w gazecie? :-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Ale o tej trasie myślę od dłuższego czasu. Może zamiast Olsztyna w Mazovii zaliczyć Langa? Bliżej do Nałęczowa. Dojazd nawet OK.
i mnie wycieli.
