Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Witam serdecznie
Jestem ojcem Wojtka z załogi Scorpiona i wczoraj rozmawiałem z nim przez telefon. Potwierdzam że Franc i Zosia połączyli się z resztą wyprawy. Ale Wojtek nic nie wspominał o pomyśle jakoby Franc chciał jechać do Władywostoku. Być może,że taki pomysł się narodził już po naszej rozmowie. Natomiast chciałem napisać kilka informacji na temat "dorogi", którą aktualnie się poruszają. Otóż Wojtek powiedział mi, że jest po prostu jeden wielki horror. Że miast i miasteczka to enklawy ludzkości gdzie wydobywa się jakieś surowce i transport jest jedynie koleją trans. Bo dróg między nimi w zasadzie nie ma. Tam ponoć ludzie się rodzą i tam umierają bo nie bardzo jest jak się przemieszczać. To jest taka rzeczywistość, która nam jest trudna w ogóle do zrozumienia. Ta "droga", którą jadą obecnie to azymut po którym się poruszają bo to nie ma nic wspólnego z czymś co w Europie można by przy wielkiej nawet wyobraźni nazwać bezdrożem. To jest azymut gdzie urywają się resory, mosty, całe zawieszenia to trasa dla przetrwania wynalazku jakim jest pojazd z silnikiem. Cały czas naprawiają coś jak nie jedni to drudzy a jak już naprawią to docierają do rzeki gdzie kiedyś był mos ale już dawno go nie ma i trzeba się przeprawiać. Takich niespodzianek czeka ich chyba jeszcze trzy. A potem już będą zalążki cywilizacji. Na dodatek temp. w dzień około 1 st C a w nocy -6 ale jak na razie wszyscy zdrowi. Za dwa dni może uda się znowu porozmawiać.
Pozdrawiam.
Jestem ojcem Wojtka z załogi Scorpiona i wczoraj rozmawiałem z nim przez telefon. Potwierdzam że Franc i Zosia połączyli się z resztą wyprawy. Ale Wojtek nic nie wspominał o pomyśle jakoby Franc chciał jechać do Władywostoku. Być może,że taki pomysł się narodził już po naszej rozmowie. Natomiast chciałem napisać kilka informacji na temat "dorogi", którą aktualnie się poruszają. Otóż Wojtek powiedział mi, że jest po prostu jeden wielki horror. Że miast i miasteczka to enklawy ludzkości gdzie wydobywa się jakieś surowce i transport jest jedynie koleją trans. Bo dróg między nimi w zasadzie nie ma. Tam ponoć ludzie się rodzą i tam umierają bo nie bardzo jest jak się przemieszczać. To jest taka rzeczywistość, która nam jest trudna w ogóle do zrozumienia. Ta "droga", którą jadą obecnie to azymut po którym się poruszają bo to nie ma nic wspólnego z czymś co w Europie można by przy wielkiej nawet wyobraźni nazwać bezdrożem. To jest azymut gdzie urywają się resory, mosty, całe zawieszenia to trasa dla przetrwania wynalazku jakim jest pojazd z silnikiem. Cały czas naprawiają coś jak nie jedni to drudzy a jak już naprawią to docierają do rzeki gdzie kiedyś był mos ale już dawno go nie ma i trzeba się przeprawiać. Takich niespodzianek czeka ich chyba jeszcze trzy. A potem już będą zalążki cywilizacji. Na dodatek temp. w dzień około 1 st C a w nocy -6 ale jak na razie wszyscy zdrowi. Za dwa dni może uda się znowu porozmawiać.
Pozdrawiam.
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Posucha, bo kontakt z Marcinem bardzo rzadki.plum76 pisze:hej
kilku teoretyków kiedyś wspominało że kolej ma tylko sens jak sam nią jedziesz. W innym wypadku wszyscy obawiają się ze samochód wróci porozkręcany.
Ciekawe skad taki pomysł? ma byc szybciej czy awarie są az tak dokuczliwe.
Pisz Czarny bo zaglądam tutaj 5 razy dziennie a tu posucha ostatnio.
pawel
Pomysł powrotu koleją powstał z okazji pobytu w tak odległym miejscu, tak blisko Władywostoku jeszcze nie był i w zasadzie to jedyna szansa żeby się tam udać. No i jedyna szansa pojechać legendarną koleją Transsyberyjską. Był jeszcze jeden powód ale to sami opowiedzą jak wrócą. Czyli generalnie nie chodzi o awarie ani o szybkość a zwyczajnie o turystykę Czy pomysł zostanie zrealizowany nie mam pojęcia, na wczoraj był to dość luźny plan, być może wrócą wszyscy razem na kołach.
Być może pomysł powstał po Waszej rozmowie, być może pomysł póki co jest tylko w głowach Marcina i Zośki, jak napisałem to póki co tylko luźny plan.kranton48 pisze:Witam serdecznie
Jestem ojcem Wojtka z załogi Scorpiona i wczoraj rozmawiałem z nim przez telefon. Potwierdzam że Franc i Zosia połączyli się z resztą wyprawy. Ale Wojtek nic nie wspominał o pomyśle jakoby Franc chciał jechać do Władywostoku. Być może,że taki pomysł się narodził już po naszej rozmowie. Natomiast chciałem napisać kilka informacji na temat "dorogi", którą aktualnie się poruszają. Otóż Wojtek powiedział mi, że jest po prostu jeden wielki horror. Że miast i miasteczka to enklawy ludzkości gdzie wydobywa się jakieś surowce i transport jest jedynie koleją trans. Bo dróg między nimi w zasadzie nie ma. Tam ponoć ludzie się rodzą i tam umierają bo nie bardzo jest jak się przemieszczać. To jest taka rzeczywistość, która nam jest trudna w ogóle do zrozumienia. Ta "droga", którą jadą obecnie to azymut po którym się poruszają bo to nie ma nic wspólnego z czymś co w Europie można by przy wielkiej nawet wyobraźni nazwać bezdrożem. To jest azymut gdzie urywają się resory, mosty, całe zawieszenia to trasa dla przetrwania wynalazku jakim jest pojazd z silnikiem. Cały czas naprawiają coś jak nie jedni to drudzy a jak już naprawią to docierają do rzeki gdzie kiedyś był mos ale już dawno go nie ma i trzeba się przeprawiać. Takich niespodzianek czeka ich chyba jeszcze trzy. A potem już będą zalążki cywilizacji. Na dodatek temp. w dzień około 1 st C a w nocy -6 ale jak na razie wszyscy zdrowi. Za dwa dni może uda się znowu porozmawiać.
Pozdrawiam.
Co do rzek to znaleźli wczoraj most kolejowy przez Olekmę i tamtędy mieli przejeżdżać, Marcin też mówił, że droga typowo na wytrzymałość auta ale przy odrobinie zdrowego rozsądku wszystko, łącznie z rzekami jest do przejechania na kołach i bez większych strat
S10 project mode: on
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Policzyłem na mapie google, to jeszcze ok. 8 rzek (rzeczek) im zostało do Tyndy.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
hej
ja tam patrze na to google maps i nie widzę tam gdzie oni niby sa poza zielonym kolorem lasu. Tak jak przy zbliżeniu na terenie Rumuni było ścieżki widać to tu co najwyżej tylko większe rzeki.
tam to chyba na garminie ustawiasz WSCHÓD i jedziesz.
pawel
ja tam patrze na to google maps i nie widzę tam gdzie oni niby sa poza zielonym kolorem lasu. Tak jak przy zbliżeniu na terenie Rumuni było ścieżki widać to tu co najwyżej tylko większe rzeki.
tam to chyba na garminie ustawiasz WSCHÓD i jedziesz.
pawel
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 4 sierpnia 2013, o 13:04
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Jeśli tak tam wyglądają autostrady http://joemonster.org/filmy/36459 , to po czym porusza się wyprawa
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
więc poprzedni link do mapy "trochę" przestrzeliłemCzarny pisze: Co do rzek to znaleźli wczoraj most kolejowy przez Olekmę i tamtędy mieli przejeżdżać, Marcin też mówił, że droga typowo na wytrzymałość auta ale przy odrobinie zdrowego rozsądku wszystko, łącznie z rzekami jest do przejechania na kołach i bez większych strat
tutaj znalazłem most kolejowy i jakąś "cywilizację" w okolicy.
http://goo.gl/maps/jLnff
Autobus czerwony
http://www.explorerfanklub.org.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.explorerfanklub.org.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Czytam to wszystko i jestem w szoku
Jak można tak z własnej nieprzymuszonej woli samochodem prawie do Japonii pojechać ?
Jak można tak z własnej nieprzymuszonej woli samochodem prawie do Japonii pojechać ?
Y61 SUPER + SCOTT
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Dobrze widać BAM z satelity. Pomału powinni dojeżdżać do Tyndy. Węzmą hotel? Myślę, że psychicznie są już na wyczerpaniu. Dodatkowo nie ułatwia temperatura ok. 0 st. C. Trzeci tydzień w tajdze.rad-t pisze:więc poprzedni link do mapy "trochę" przestrzeliłemCzarny pisze: Co do rzek to znaleźli wczoraj most kolejowy przez Olekmę i tamtędy mieli przejeżdżać, Marcin też mówił, że droga typowo na wytrzymałość auta ale przy odrobinie zdrowego rozsądku wszystko, łącznie z rzekami jest do przejechania na kołach i bez większych strat
tutaj znalazłem most kolejowy i jakąś "cywilizację" w okolicy.
http://goo.gl/maps/jLnff
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Na pytanie : "Jak można tak z własnej nieprzymuszonej woli samochodem prawie do Japonii pojechać ?" Odpowiadam : No cóż, są tacy ludzie, którzy lubią wyzwania i trawi ich ciekawość jak tam jest. To odwieczny motor cywilizacji. Wystarczy wspomnieć o Marco Polo, Kolumbie, czy Magelanie. Oczywiście uczestników wyprawy nie porównuję do tych historycznych odkrywców ale sądzę, że jedni i drudzy mieli i mają to "coś" co pozwala im sprawdzić siebie w ekstremalnie trudnych warunkach. Teraz w XXI mówi się na to adrenalina ). Dawniej z pewnością było inaczej ) Moim zdaniem problem jest inny a mianowicie jak tego rodzaju eskapady wpływają na najbliższych, tych co są tylko biernymi oczekującymi. I powiem Wam jedno, bardzo się martwimy ale z drugiej strony podziwiamy i jesteśmy dumni.
P.S.
Być może, że dziś Wojtek da znać to oczywiście natychmiast przekażę info.
Pozdrawiam
P.S.
Być może, że dziś Wojtek da znać to oczywiście natychmiast przekażę info.
Pozdrawiam
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Ostatnio rozmawiałem z załogą Hinka i Michała, czyli mojego brata i mojego syna, w niedzielę w południe (naszego czasu), wszystko było mniej więcej w porządku, do Tyndy jeszcze nie dojechali.
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Ciekawe, czy są próby robienia tej trasy zimą. Łatwiej, czy trudniej?
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
http://blogs.waytorussia.net/herbariums ... ia-part-1/imbir pisze:Ciekawe, czy są próby robienia tej trasy zimą. Łatwiej, czy trudniej?
Surprisingly enough, it?s actually easier to drive at some parts of the road during the winter.... The bridge through Tazy river was completely broken. So we decided to drive over the ice?
Autobus czerwony
http://www.explorerfanklub.org.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.explorerfanklub.org.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
UNREAD_POSTprzez imbir ? 27 sierpnia 2013, o 10:23
Ciekawe, czy są próby robienia tej trasy zimą. Łatwiej, czy trudniej?
Myślę, że zimą ze względu na niskie temp, często poniżej -40 st i wiatry to jazda autem w ogóle nie była by możliwa. Bo ja w takich warunkach naprawiać coś gdy się popsuje a że się popsuje to pewne
UNREAD_POSTprzez imbir ? 27 sierpnia 2013, o 10:23
Ciekawe, czy są próby robienia tej trasy zimą. Łatwiej, czy trudniej?
Myślę, że zimą ze względu na niskie temp, często poniżej -40 st i wiatry to jazda autem w ogóle nie była by możliwa. Bo ja w takich warunkach naprawiać coś gdy się popsuje a że się popsuje to pewne
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Dodatkowo zamarzająca ropa, jak w czołgach pod Moskwą.kranton48 pisze:Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
UNREAD_POSTprzez imbir ? 27 sierpnia 2013, o 10:23
Ciekawe, czy są próby robienia tej trasy zimą. Łatwiej, czy trudniej?
Myślę, że zimą ze względu na niskie temp, często poniżej -40 st i wiatry to jazda autem w ogóle nie była by możliwa. Bo ja w takich warunkach naprawiać coś gdy się popsuje a że się popsuje to pewne
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Projekt X Zabajkale - relacje komentarze
Info z dzisiejszego południa, mają około 350 km do Tyndy