Strona 1 z 2

Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 3 sierpnia 2017, o 11:31
autor: franc
W doborowym składzie kumpli i znajomych zupełnie niekomercyjnie ruszamy do Centralnej Azji :)

Mitsubishi Delica czyli Franc, Kasia, MiniFranc i Karolina, Toyota BJ42 czyli Piekarz i Viola, Toyota HDJ80 czyli Kazik, Dottore Czarek i Łukasz, oraz dwa Patrole 4.2 czyli Marcin z Władkiem i Zioło z rodzinką :)
Przed nami jeszcze tylko remoncik silnika w Mitsubishi u Aruni w Pułtusku oraz ogarnięcie mostów w Toyce i mam nadzieję, że w sobotę/niedzielę odpalamy :) Będzie kropka ( jak zwykle SPOT ) więc będzie można nas śledzić :mrgreen:
Przed nami długa ( bez mała 17000 km) i mam nadzieję pełna piękna i przestrzeni podróż przez Białoruś, Rosję Kazachstan do Biszkeku w Kirgistanie. Tam chcemy spędzić kilka dni na aklimatyzacji w rejonach pod chińską granicą aby następnie naprzeć do Tadzykistanu i omijając zatłoczoną Pamir Highway spróbować wedrzeć się na przełęcz ( 5123 m. np.m.), którą 80 lat temu pokonała pani Jadwiga Todor Toeplitzowa z wyprawą na mułach. Jeśli się uda będzie to spełnienie naszych marzeń terenowych. Planujemy również kilka trekkingów w Pamirze i następnie przeskok do GBAO ( Górno Badawszański Awtonomiczny Okrug ) również dolinami Pamiru i wjazd w piękny korytarz Wachański w Afganistanie. Oczywiście wszystko zależy od warunków politycznych ale liczymy na łut szczęścia. Jeśli się uda to z Afganistanu wracamy do Tadżyku i przez tunel wjeżdżamy do Uzbekistanu aby zakosztować nieco historii związanych w jedwabnym szlakiem ( Chiwa, Buchara itp. itd. ) W drodze powrotnej planujemy krótki postój w Kazachstanie nad morzem Aralskim i następnie via Rosja i Białoruś powrót do Polski. Mamy czas do 20 września więc może sporo z założeń uda się zrealizować. 8)
Najważniejsze jest jednak stare porzekadło - nieważne gdzie - ważne w jakim towarzystwie, a to mamy wyborne 8)
Kropkę włączymy lada dzień. Relacje na forum jak tylko będzie zasięg.
Mój numer telefonu jest nadal aktywny u Zuzi Zaraś, którą będzie moją prawą ręką a za rok mam nadzieję jednym z najzajebistszych polskich przewodników off road :mrgreen: W sprawach wypraw, rajdów dzwońcie więc do niej a w sprawach mega pilnych Zuzia poda Wam mój tajny numer telefonu, który mam przy sobie. Trzymajcie się ciepło :mrgreen:
Franc

Obrazek
PS. GABO jest już poprawione na GBAO :wink: ale tylko taki mam podgląd na tę chwilę.

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 6 sierpnia 2017, o 16:07
autor: Kazik
Cierpliwie czekamy aż Marcin się spakuje.Kazik

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 6 sierpnia 2017, o 16:52
autor: franc
Się spakuje i Arunia wstawi motór :)
Jest taka szansa, że jutro wieczorem ruszymy albo we wtorek rano:
Poniżej link do spota:

http://share.findmespot.com/shared/face ... hfWZ7i3GNl

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 12 sierpnia 2017, o 10:26
autor: franc
No to jesteśmy juz w Kazachstanie. Po 12 godzinnej kołomyi na wyjezdzie z Bialorusi spowodowanej tym, że zapomniałem oryginału zielonej karty oraz po czasowym aresztowaniu Mitsubishi i mnie podążyliśmy dalej przez południowa Rosję. Wszystko szło pięknie, poza tym, że przy granicy dps mocno łapowkarski jest i musieliśmy sie przebijac dolarami z powodu zmian technicznych w pojeździe. Szło pięknie, aż do momentu kiedy Piekarzowa Toyka się zapowietrzyła. Już po 30 godzinach., kiedy poznalismy dokładnie konstrukcję wszystkich pomp w tym k.... mać wynalazku ruszylismy dalej. Mitsubishi idzie jak zły- ARUNIA wielkie dzieki za remont generalny motoru w 3 dni. Dotarliśmy wczoraj w nocy ns granicę rus./kzh. Objechaliśmy kolejkę bokiem, mówiąc, że nie dotyczy i już po pół godzinie byliśmy w Kazachu. Oczywiście 200m. za granica dźwignął nas kazachski dps za brak chlapaczy, bo strachowke przezornie zrobiliśmy. Zrobiłem więc awanti krzycząc, że pierdolę ich i żądam ambasady. Zaczęli mi grozić bronią, więc rzekłem, żeby najsampierw magazynki sobie podpieli i że generalnie zaplacimy im nul, nic k....a zero tych ich dutków. Panowie zbaranieli i wnet po wręczeniu koszulek i naklejek staliśmy się kolegami. Walimy dalej, bo kurna za 14 godzin w Biszkeku ląduje Czarek a my mamy jeszcze 2400 km. Mało casu kruca bomba. Ściskamy Was mocno. Kropka mryga a radiostacja Gliwice nadaje dalej :)

P.S. Ten je.....y suwany telefon. :evil:

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 12 sierpnia 2017, o 21:20
autor: Hinek
Niech Gliwice nadają jak najczęściej :D

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 14 sierpnia 2017, o 08:45
autor: franc
Wylądowaliśmy w Biszkeku- jest cudownie. Zaraz serwisujemy autka i jutro podejmujemy Lukasza i walimy w góry :)

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 15 sierpnia 2017, o 06:02
autor: franc
Relacji przez ten j....ny suwany telefonik cd. Jesteśmy zatem w Biszkeku czyli stolicy Kirgistanu. Jest wspaniale i wczoraj zrobiliśmy wstepny serwis autek. U mnie spawanie ramy a u Lecha naprawa chłodnicy. Dziś jeszcze ruszamy na autorynek w poszukiwaniu termostatu do bj-tki i wzmocnienia guma moich zajebistych +250 kg. sprężyn iron mana -k...wa rzesz ich chińska zaj....na mać. Dziewczyny i reszta ekipy idą na bazar i do muzeum i po południu ruszamy w góry Tien Szanu starając się omijać turystyczne miejscówki. Kirgistan jest ok w odróżnieniu od tego łapowkarskiego Kazachstanu, który mogę porównać tylko do Ukrainy. Wokoł góry i góry i cale morze gór. Ściskamy Was mocno :)

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 18 sierpnia 2017, o 05:48
autor: Kazik
Czekamy na Francuzów w Osz . My tzn. Patrol Marcina BJ Piekarza i niezawodna HDJ80. Pozdrawiamy wszystkich.

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 19 sierpnia 2017, o 06:21
autor: franc
A my podążamy własnym szlakiem i również jesteśmy już w Osh. Po pobycie i kąpielach nad Issyk Kulem podażyliśmy przez przelęcz 3200m. nad jezioro Song Kul. W czasie podjazdu Mitsu zaczęlo się grzać, więc wolniutko odciśnieniowując układ wpełzliśmy na przelęcz i odnaleźliśmy po ćmaku naszych rajdowców 8) . Spożyliśmy 2 litry wódki w ramach aklimatyzacji i rano w padającym śniegu zbiegliśmy na Naryn. Wizyta w jurcie i genialny mechanik Ernest pozwoliły nam usunąć defekt poprzez wywalenie chłodnicy klimy i zmianę korka. Poza tym mechanicy rodzimi wypuścili nas z ujowym wisko wiec grzać się musiał. Już się nie grzeje. Następnie udaliśmy się w stronę Osh po drodze eksplorując genialny dziki kanion rzeki Al Obaga. Nocny i dzienny off road dostarczyły nam wrażeń natury estetycznej. Później przez kilka przełęczy dotarliśmy do Osh. Teraz czas na bazar, myjnię i drobny serwis i jedziemy na 3600m. żeby uzupełniać aklimatyzacje przed Tadżykiem. Kirgistan jest przepiękny ale ludzie są tu w większości podduszeni przy porodzie i trzeba ich klepać w łebek niczym Benny Hill. Wszyscy Europejczycy, których spotykamy suwają paluszkiem po telefoniku. MasaKrą jest to, jak durną częścią świata się stajemy. Jak będzie możliwość to będę relacjonował dalej z Tadżyku. P.S. Czy wspominałem kiedykolwiek ze Toyota to gówniany złom :) ?

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 19 sierpnia 2017, o 09:24
autor: franc
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 21 sierpnia 2017, o 12:39
autor: Elwood
franc pisze:...Wszyscy europejczycy,ktorych spotykamy suwaja paluszkiem po telefoniku. MasKra jest to jak durna czescia swiata sie stajemy...
Na szczęście są jeszcze miejsca, gdzie jest chociaż kibel gratis:
Obrazek

Pozdro z samego środka Starej Planiny w SRB.

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 25 sierpnia 2017, o 09:31
autor: imbir
Ktoś ma nowe informacje o wyprawie? Dojechali do granicy z Afganistanem.

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 25 sierpnia 2017, o 12:00
autor: franc
Hej to nie wyprawa a zwyczajna przejażdżka. :D Jestesmy na granicy z Afganistanem w stolicy Pamiru Khorog. Poprzednio przejechaliśmy dolinę Bartang i to tylko dzieki Mazeniakowi, który to nakazał nam sie wrócić i ją przejechać. Okazało się, że miał rację jak zreszta i Elwood, który informował mnie o tym mailowo przed wyjazdem o czym od początku informowalem reszte ekipy ale dzieki przygotowaniu interentowemu mieli oni inne plany. Na szczescie dali sie przekonac i tak oto poza poczatkowymi nudnymi 80 km dol. Bartang pokazala nam swoje cudowne oblicze. Taki creme de la creme wypadów 4x4 po górach, Skalne granie i szczyty prawie pod 7 tys metrow a Ty jedziesz miedzy nimi tuz nad rwaca rzeka BArtang i nie chcesz aby auto sie zepsulo albo spadlo :D Generalnie prawie cala przejazdzke jedziemy sami bo reszta gna przed siebie jak oszalala. Dzieki temu poznajemy mnostwo fajnych ludzi czyli Pamircow, ktorzy naswietlaja nam sytuacje polityczna i religijna regiony, ktora jest bardzo skomplikowana. Dzis zostajemy w Khorog poniewaz ja serwisuje Mitsu ( wspomaganie, zapowietrzanie filtra paliwa itp itd) a ekipa znowu zbiegla do Iskasmir poniewaz jutro chca isc na afganski bazar. My chodzac po Khorog dowiedzielismy sie, ze bazaru w Iskashmir nie ma juz od 5 miesiecy bo podchodza tu talibowie i generalnie raczej kaza wszystkim wypier...lac a nie chodzic na bazar. Za to bazar afganski przychodzi do Khorog i z radoscia jutro tam sie udamy :D Z Afganem jest tak ze mozna bezpiecznie pojechac tylko korytarzem wachanskim w strone Noshaka. Do Uzbeku nas nie puszcza bez przewodnika a i to bez gwarancji dojechania w calosci. Za przewodnika winszuja sobie 1000 usd i po 150 usd od osoby za wize i 200 usd za auto - szczerze mowiac pierd...li mnie uklad placenia 4000 zl za przejechanie sie korytarzem wachanskim po stronie afganskiej jak po tadzyckiej masz ten sam korytarz tylko oddzielony rzeka :) Zabawimy zatem w Tadzyku jeszcze 9 dni pokonujac kilka petli po gorach i sprobujemy elwoodowa Mass Pass choc lokalesi twierdza ze to droga tylko dla koni. Generalnie Polakow i europejscow jest w ciul i czuje sie jak na bazarze pod Krupowkami ( k....wa ich mac). Mitsu zostal wypuszczony z Polski z niesprawnym wisko ( dzieki serwisy 4x4) i tylko dzieki temu ze Chaszczu jechal 4 dni po nas udalo sie pokonac te wysokie przelecze. Po prostu kupil mi wisko za 300 zl na bazarze w Biszkeku i wszystkie problemy sie skonczyly. Reszta aut ok poza drobnymi usterkami nie liczac piekarozwej Toyoty, ktora na poczatku wyjazdu napsula mu krwi - dzieki serweisy 4x4 . Generalnie Wam kury szczac prowadzac a nie samochody naprawiac i diagnozowac :mrgreen: Jak bedzie kolejna knajpka interenetowa dam znac bo przez ten suwany telefonik to sbie mozna co najwyzej zwalic loszadz :D Usciski od ekipy Francowozu czyli Kaski, Karoliny, Michala i Franca

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 29 sierpnia 2017, o 14:15
autor: Elwood
Jak dobrze odczytuję spota to trip Jadwigi Toeplitz Morozowskiej (nie Todor, Teodor Toeplitz, to drugi mąż p. Jadwigi) zrealizowany. Brawo.

Re: Pragulka w Sztaty 3 sierpnia - 20 wrzesnia 2017

: 2 września 2017, o 05:03
autor: franc
Dotarlismy do Duszanbe czyli stolicy Tadzykistanu. Po prawie dziewieciodniowym pobycie w Pamirze czyli GBAO czas na kilka refleksji oczywiscie mega subiektywnych i prosze aby fani tego zakatka ziemi nie brali ich do siebie. Po prostu ja to tak widze i czuje. A konkretnie w ogole tego Pamiru jako gor nie czuje - troszke czasu spedzilem w gorach i zbudowane z piachu i lupkow kopce kompletnie mnie nie kreca. Wlasciwie poza srodkowa czescia Bartangu i widokiem z Wahanu na Hindukusz afganski te gory nie sa ladne. Sa brzydkie i martwe. Jest jeszcze kilka ladnych widoczkow na Pamir Highway gdzie moje oczy wytyczaly hipotetyczne linie drog wspinaczkowych ale to w wiekszosci kruchy rzech. Kompletnie nie czuje rowniez atmosfery Pamiru. Stada skomercjalizowanych wycieczek bialasow wozonych tu i owdzie Land Cruserami, wszedzie permity i kontrole oraz zyliard rowerzystow z UE wdychajacych pyl i pokonujacych utarte szlaki oraz omawiajacych to co miliony przed nimi juz przejechaly, obfografowaly i umiescily na facebooku. Dla mnie to smutne i troche zenujace. Jak na razie te stany nie maja STARTU do Rosji - ni mentalnie, ni przyrodniczo, ni wogole. Jesli chodzi o gory zdecydowanie bardziej wole Czerskiego, Sajany, Wierchojanskie, Ural, gory Bam-u oraz Rosje z jej klimatem. Tam za Bajkalem juz trudno spotkac pojebow z UE z tymi telefonikami a tu sa wszedzie. Jak je.....ne mendoweszki. Mysle, ze wiele sie tu zmienilo przez ostatnie 6-8 lat i ja jestem osobiscie rozczarowany. Smieszny jest tez ten prezydent pozdrawiajacy zewszad uniesiona dlonia :D Poza tym wszystkim je...bie tu wszedzie baranina i to stara. A mieso jaka sprzedaje sie europejczykom w cenie wielu usd jako mieso marco polo. Za to ludzie czyli pamircy sa genialni i stanowia dumny narod walczacy o swoja historie co bardzo cenie. Mnostwa rzeczy sie dowiedzxielismy o Pamircach, muzulmanizmie i zwyczjach i to wlaciwie ratuje te wycieczke przed napisaniem - strata czasu i atlasu. Szkoda nam Kirgizji bo za bardzo gnalismy a jest tam milion drog do wyeksplorowania i obejrzenia. Rozumiem tez dlaczego Elwood jezdzi tu podwyzszonym Golfem albo Wrublinem. Terenu jako takiego tu nie ma. ALbo osypiska dla quadow albo szutrowe dziurawe drogi. Sensu jezdzenia do "stanow" terenowka ja nie widze zadnego. No chyba zeby blysnac na facebooku. Ogolnie rownie to od 5 dni jedziemy sami bo chyba mielismy inne wizje wycieczki. Juz troche dosyc mialem gonienia ludzi ( Mitsu sie zapowietrzal i miotalismy sie po tym Wahanie jak zydzi po pustym sklepie ), wracania. zrywanie rano itp itd. Jednak wole podrozowac sam i bez urazy ale od 5 dni cokolwiek udaje nam sie przezyc, pogadac i zobaczyc. Teraz przed nami drobny przeglad Mitsu w Duszanbe i wypad w gory Fanskie oraz Uzbekistan i Kazachstan na powrocie. Moze bedzie ciekawiej - ktoz to wie ? Generalnie na pewno drugi raz nie wroce - moze kiedys z komercha :) Pozdrowka z TJK.
PS Elwood - Twoj PW odczytalem dopiero wczoraj wiec nie moglem sie zastosowac :wink: Mysle ze udajemy sie zbyt utartymi szlakami abym widzial to inaczej :)