przez filantrop » 13 stycznia 2016, o 21:58
Witajcie. Od jakiegoś czasu kombinuję taką wyprawę z moim psem. Mam wrażenie, że jemu chodzenie obok mnie już nie wystarcza, jest to pies który lubi się zmęczyć i dlatego ciągle wymyślam mu jakieś "atrakcje". Jest to rasa dosyć dobrze już chyba znana w PL (psy.elk.pl/rasypsow/145,opis-rasy-husky-syberyjski.htm) i mam wrażenie że coraz bardziej popularna. Nie mam go może od dawna ale jedno wiem na pewno - ruch dobrze mu robi. W każdym razie, wracając do tematu, zaplanowałem wyprawę rowerową na 60km, gdzie ja jadę rowerem, a on biegnie obok - oczywiście trasa bezpieczna, dobrze mi znana. On też się raczej słucha i nie ma problemów z bieganiem przy rowerze. Jednak martwi mnie czy 60 km to nie jest trochę za dużo? To jednak nie Syberia, a on jest młody (2 lata). Macie doświadczenie? A nawet jeśli nie, to jak uważacie?