"Kraina rzeki Jeziorki"

Wyprawy i wycieczki na dwóch kółkach
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: "Kraina rzeki Jeziorki"

Post autor: imbir »

Nowik pisze:Może Imbir nas zaskoczy i po weselu pokręci z nami. Ja go znam. W 2008 wystartował w maratonie w Lublinie i to po.... weselu oczywiście. Daje radę.
Tak było na wesele pojechałem z rowerem na dachu do Kazimierza n/Wisłą i rano na start do Lublina :) Teraz niestety jadę na Wysoczyznę Siedlecką, a tam lud serdeczny i skory do zabawy, nie popuści. Nie dam rady wrócić :)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Awatar użytkownika
Nowik
Posty: 758
Rejestracja: 15 stycznia 2008, o 09:14

Re: "Kraina rzeki Jeziorki"

Post autor: Nowik »

Mam podejrzenia, że nasz kolega to jakiś zawodowy "weselnik". W tygodniu w swojej macierzystej firmie, a jak weekend to wesele lub rower :mrgreen:
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Awatar użytkownika
greg-GM
Posty: 127
Rejestracja: 29 grudnia 2010, o 22:14

Re: "Kraina rzeki Jeziorki"

Post autor: greg-GM »

imbir pisze:
Nowik pisze:Może Imbir nas zaskoczy i po weselu pokręci z nami. Ja go znam. W 2008 wystartował w maratonie w Lublinie i to po.... weselu oczywiście. Daje radę.
Tak było na wesele pojechałem z rowerem na dachu do Kazimierza n/Wisłą i rano na start do Lublina :) Teraz niestety jadę na Wysoczyznę Siedlecką, a tam lud serdeczny i skory do zabawy, nie popuści. Nie dam rady wrócić :)
Jak kolego nie może to może my wspomożemy kolegę, żeby siły kolegi móc wzmóc - ruszmy się na wysoczyznę (ta Siedlecka rozciąga się na pn-wsch od miasta do którego da się sprawnie dojechać pkp), a potem odnajdziemy kolegę, wyciągniemy od stoła :wink: i pięknych kobiet i innych przyjemności, którymi nad ranem powinien już być mocno znużony. Zabierając zapas napojów wysoko-energetycznych :wink:, wpinamy kolegę na rower i w drogę. A jak by "nie chcieli puścić" to fortelem trzeba i przez Mordy, a potem przedzierając się opłotkami wytropimy Łosi (-ce), Sarna (-ki). A jak w Drohiczynie trafimy na Kmicica to Bug raczy zdecydować gdzie popłynąć nam przyjdzie - może nawet przełomem do Broka.
"Taką mam koncepcję". No nie można kolegi zostawić całkiem na zmarnowanie. :lol:
Awatar użytkownika
imbir
Posty: 994
Rejestracja: 13 stycznia 2008, o 20:50

Re: "Kraina rzeki Jeziorki"

Post autor: imbir »

greg-GM pisze:
imbir pisze:
Nowik pisze:i przez Mordy, a potem przedzierając się opłotkami wytropimy Łosi (-ce), Sarna (-ki). A jak w Drohiczynie trafimy na Kmicica to Bug raczy zdecydować gdzie popłynąć nam przyjdzie - może nawet przełomem do Broka.
"Taką mam koncepcję". No nie można kolegi zostawić całkiem na zmarnowanie. :lol:
O zaimponowałeś mi swoją znajomością Wysoczyzny Siedleckiej :) Wesele będzie w Łosicach. :D
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
ODPOWIEDZ