Podlaski Przełom Bugu
Podlaski Przełom Bugu
Przerzuciłem do nowego:
"i przez Mordy, a potem przedzierając się opłotkami wytropimy Łosi (-ce), Sarna (-ki). A jak w Drohiczynie trafimy na Kmicica to Bug raczy zdecydować gdzie popłynąć nam przyjdzie - może nawet przełomem do Broka.
"Taką mam koncepcję". No nie można kolegi zostawić całkiem na zmarnowanie.
O zaimponowałeś mi swoją znajomością Wysoczyzny Siedleckiej Wesele będzie w Łosicach."
Odpowiadając - bo w szkole miałem dobre oceny z geografii. A prawda jest taka, że w 2007 r. przemierzałem ten teren do Siedlec PKP i dalej do Grabarki, Siemiatycz, Drohiczyna a zakończyłem w Hajnówce.
Jeśli ktoś by chciał wyskoczyć 9.06.2013. to moglibyśmy się powłóczyć przełomem Bugu.
Proponowana trasa: Łosice, Sarnaki,(Drohiczyn oglądamy z drugiej strony Bugu ) Korczew, Gródek (nad Bugiem), Seroczyn, Sterdyń i lasami Parku Nadbużańskiego do PKP (ok 125 km). Wracamy PKP z Małkini lub stacji Prostyń.
Trasa cały czas z myślą o Imbirze. Czy byliby chętni?
"i przez Mordy, a potem przedzierając się opłotkami wytropimy Łosi (-ce), Sarna (-ki). A jak w Drohiczynie trafimy na Kmicica to Bug raczy zdecydować gdzie popłynąć nam przyjdzie - może nawet przełomem do Broka.
"Taką mam koncepcję". No nie można kolegi zostawić całkiem na zmarnowanie.
O zaimponowałeś mi swoją znajomością Wysoczyzny Siedleckiej Wesele będzie w Łosicach."
Odpowiadając - bo w szkole miałem dobre oceny z geografii. A prawda jest taka, że w 2007 r. przemierzałem ten teren do Siedlec PKP i dalej do Grabarki, Siemiatycz, Drohiczyna a zakończyłem w Hajnówce.
Jeśli ktoś by chciał wyskoczyć 9.06.2013. to moglibyśmy się powłóczyć przełomem Bugu.
Proponowana trasa: Łosice, Sarnaki,(Drohiczyn oglądamy z drugiej strony Bugu ) Korczew, Gródek (nad Bugiem), Seroczyn, Sterdyń i lasami Parku Nadbużańskiego do PKP (ok 125 km). Wracamy PKP z Małkini lub stacji Prostyń.
Trasa cały czas z myślą o Imbirze. Czy byliby chętni?
Re: Podlaski Przełom Bugu
Projekt bardzo ciekawy, ale...
Z tego co pamiętam, to kolega dzień wcześniej planuje start w Otwocku, i kolejnego dnia 125km? Aż mnie jeszcze większe zmęczenie dopadło.
Koledze Imbirowi trzeba będzie załatwić przyczepkę rowerową - może się zmieści. Kto ciągnie?
Niestety jest to trasa (+ dojazd, powrót PKP) na cały dzień, a dysponuję czasem wolnym do 15. Jeśli plany mi się zmienią i będzie cały dzień wolny, to postawię na sport i start w Wąchocku w PolandBike.
Także, jeśli turystyka to planuję część szlaku Kraina Rzeki Jeziorki. Może nie tak atrakcyjny jak nad Bugiem, ale cóż... do 15 zdążę.
Z tego co pamiętam, to kolega dzień wcześniej planuje start w Otwocku, i kolejnego dnia 125km? Aż mnie jeszcze większe zmęczenie dopadło.
Koledze Imbirowi trzeba będzie załatwić przyczepkę rowerową - może się zmieści. Kto ciągnie?
Niestety jest to trasa (+ dojazd, powrót PKP) na cały dzień, a dysponuję czasem wolnym do 15. Jeśli plany mi się zmienią i będzie cały dzień wolny, to postawię na sport i start w Wąchocku w PolandBike.
Także, jeśli turystyka to planuję część szlaku Kraina Rzeki Jeziorki. Może nie tak atrakcyjny jak nad Bugiem, ale cóż... do 15 zdążę.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Podlaski Przełom Bugu
Ja chętnie, ale inny termin. Może 22.06 albo 29.06.2013greg-GM pisze:Przerzuciłem do nowego:
"i przez Mordy, a potem przedzierając się opłotkami wytropimy Łosi (-ce), Sarna (-ki). A jak w Drohiczynie trafimy na Kmicica to Bug raczy zdecydować gdzie popłynąć nam przyjdzie - może nawet przełomem do Broka.
Jeśli ktoś by chciał wyskoczyć 9.06.2013. to moglibyśmy się powłóczyć przełomem Bugu.
Proponowana trasa: Łosice, Sarnaki,(Drohiczyn oglądamy z drugiej strony Bugu ) Korczew, Gródek (nad Bugiem), Seroczyn, Sterdyń i lasami Parku Nadbużańskiego do PKP (ok 125 km). Wracamy PKP z Małkini lub stacji Prostyń.
Trasa cały czas z myślą o Imbirze. Czy byliby chętni?
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Podlaski Przełom Bugu
Wiem że kolega Nowik 9.06.13. ma czas limitowany a kolega Imbir mógłby w najlepszym przypadku jechać wężykiem. Uważam, że wrzucenie do przyczepki byłoby zachowaniem nie szlachetnym.imbir pisze: Ja chętnie, ale inny termin. Może 22.06 albo 29.06.2013
Pomysłu, który mnie wkręcił po zdradzeniu przez Imbira kierunku weselnych uciech, jednak nie zarzucam.
Odpuszczam Wam datę 9.06.13. ale mogę zarezerwować jeden z podanych terminów: 22 lub 29 czerwca.
Czekam na pozytywny odzew.
Re: Podlaski Przełom Bugu
Świetnie !!! To ja też czekam na odzew chętnych. Tyle razy tam byłem, a Bugu nie widzialem
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Podlaski Przełom Bugu
Oj chętnych tylu, aż się zastanawiam nad zorganizowaniem busa na dojazd.imbir pisze:Świetnie !!! To ja też czekam na odzew chętnych. Tyle razy tam byłem, a Bugu nie widzialem
Mam więc przełomową propozycję albo z BUGIEM 16.06.2013.,
albo jako pomysłodawca wycieczki przekładam na inny bliżej nie określony termin.
Termin 22-23.06. zarezerwowany dla rodziny.
W zaproponowanym terminie 16.06 może dołączyć do nas obieżyświat rowerowy - Jarek - kolega z 4 piętra, w tym roku przełom czerwca i lipca - GRUZJA.
A teraz z dzienniczka rowerzysty:
20.05. rano powrót - ulewa -przemoczenie 100%
21.05. rano powrót deszcz umiarkowany - do suszenia
22.05. rano powrót ulewa - nawet kurtka nie pomogła -mokry na 100%
23 i 24.05 - zrezygnowałem z rowerowania,
27.05. rano powrót ulewa i burza - przemoczenie 100%
03.06. rano powrót deszcz
04.06. rano powrót ulewa x 2 -mokry na 100%
05.06. rano powrót
Re: Podlaski Przełom Bugu
No niestety 16.06.13 nie da rady. 22.06 byłby okej, ale Ty nie możesz. Proponuję coś w lipcu. Kolega do Gruzji? Super, ale niech uważa na siebie. W Gruzji nie znają czegoś takiego jak rower. Nie widziałem żadnego (sic!). Za to swoimi struclami typu Moskwicz rocznik 80 i Lada popierdzielają 100 km/h, po dziurawych drogach na zakrętach. Na rowerach to podobno tylko Polacy i Czesi Natomiast widoki i podjazdy 22% rewelacja Lepiej i bezpieczniej przedzierać się bocznymi drogami i lasami. W mieście bym się nie odważył wyjechać na jezdnię, tylko chodnik.greg-GM pisze:Oj chętnych tylu, aż się zastanawiam nad zorganizowaniem busa na dojazd.imbir pisze:Świetnie !!! To ja też czekam na odzew chętnych. Tyle razy tam byłem, a Bugu nie widzialem
Mam więc przełomową propozycję albo z BUGIEM 16.06.2013.,
albo jako pomysłodawca wycieczki przekładam na inny bliżej nie określony termin.
Termin 22-23.06. zarezerwowany dla rodziny.
W zaproponowanym terminie 16.06 może dołączyć do nas obieżyświat rowerowy - Jarek - kolega z 4 piętra, w tym roku przełom czerwca i lipca - GRUZJA.
A teraz z dzienniczka rowerzysty:
20.05. rano powrót - ulewa -przemoczenie 100%
21.05. rano powrót deszcz umiarkowany - do suszenia
22.05. rano powrót ulewa - nawet kurtka nie pomogła -mokry na 100%
23 i 24.05 - zrezygnowałem z rowerowania,
27.05. rano powrót ulewa i burza - przemoczenie 100%
03.06. rano powrót deszcz
04.06. rano powrót ulewa x 2 -mokry na 100%
05.06. rano powrót
Ja wczoraj autobusem, ale już wolę moknąć niż jechać w ścisku na jednej nodze.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Podlaski Przełom Bugu
05.06. rano powrót chmury wisiały -ale padało dopiero jak już wieszałem uprane kolarki.imbir pisze:No niestety 16.06.13 nie da rady. 22.06 byłby okej, ale Ty nie możesz. Proponuję coś w lipcu. Kolega do Gruzji? Super, ale niech uważa na siebie. W Gruzji nie znają czegoś takiego jak rower. Nie widziałem żadnego (sic!). Za to swoimi struclami typu Moskwicz rocznik 80 i Lada popierdzielają 100 km/h, po dziurawych drogach na zakrętach. Na rowerach to podobno tylko Polacy i Czesi Natomiast widoki i podjazdy 22% rewelacja Lepiej i bezpieczniej przedzierać się bocznymi drogami i lasami. W mieście bym się nie odważył wyjechać na jezdnię, tylko chodnik.greg-GM pisze:03.06. rano powrót deszczimbir pisze:Świetnie !!! To ja też czekam na odzew chętnych. Tyle razy tam byłem, a Bugu nie widzialem
04.06. rano powrót ulewa x 2 -mokry na 100%
05.06. rano powrót
Ja wczoraj autobusem, ale już wolę moknąć niż jechać w ścisku na jednej nodze.
Imbir - jak możesz zajmować miejsca w autobusach, przemoknięcie w drodze powrotnej nie jest jeszcze tak straszne ... jak w drodze do pracy.
A z Przełomem Bugu to spróbujemy później może pod koniec lipca lub w sierpniu.
Re: Podlaski Przełom Bugu
Może:
- 27 lipca sobota,
- 17 sierpień sobota,
- 31 sierpień sobota?
- 27 lipca sobota,
- 17 sierpień sobota,
- 31 sierpień sobota?
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Podlaski Przełom Bugu
może i ja się z Wami ruszęimbir pisze:Może:
- 27 lipca sobota,
- 17 sierpień sobota,
- 31 sierpień sobota?
Y61 SUPER + SCOTT
Re: Podlaski Przełom Bugu
Dzięki za odzewap4x4 pisze:może i ja się z Wami ruszęimbir pisze:Może:
- 27 lipca sobota,
- 17 sierpień sobota,
- 31 sierpień sobota?
Spróbujmy na pierwszy termin wybrać: 27.07.2013.
Jak będzie pozytywne roszenie to zamówię pogodę
na kąpiel w Bugu.
Taka atrakcja na rowerowy wypad - kręcimy, kręcimy, kręcimy i kąpiel
i to z możliwością powtarzania.