Tomek - to dopiero pojechał

Wyprawy i wycieczki na dwóch kółkach
Awatar użytkownika
greg-GM
Posty: 127
Rejestracja: 29 grudnia 2010, o 22:14

Tomek - to dopiero pojechał

Post autor: greg-GM »

Witam,
w "Rowertour" przeczytałem artykuł o naszym - Tomek Bargowski wystartował 1 maj z Gdańska i 31 maja dojechał do Gdańska po wykręceniu 8 tyś z zaplanowanych 10 tyś km.
Wywiad (skrót: http://www.rowertour.pl/?page=artykul&id=1831) bardzo wciągający więc zajrzałem na: flash.bikestates.pl oraz www.facebook.com/pages/Dookoła-Europy-z ... 7116514576

Oto kilka wrzutek:
Pierwszy dzień: Wszystko w porządku, nasz drogi zdobywca szos, zwany także pieszczotliwie Rzeźnikiem rowerowym właśnie dociera do Konina na nocleg :)
Po sympatycznym starcie z Sopotu (dziękuje za tak liczne przybycie) pierwszy konkretny postój. Nie w Tczewie. ani Gniewie. Obiad nad jeziorem Rakowieckie. 90 km od Sopotu. razem 97 km w niecałe 3 godziny - boski wiatr w plecy
3.05.13. "Cieszyn - Bratyslava
Idealne warunki to dłuższej jazdy. Zasiedzialem sie w jednej restauracji i o 13 mialem przejechane dopiero 51 km. Trzeba było włączyć tryb non-stop "
4.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: "Węgry to jedyny kraj, którego nie mam w GPS. Improwizacja:) Trochę deszczowo, ale za to płasko."
6.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: "Włoskie truskawki na drugie śniadanie i znacznie szybsza jazda niż wczoraj. Jest dobrze, chociaż przydałoby się więcej snu."
Przedstawiamy dystanse jakie Tomek pokonał podczas pierwszych 6 dni wyzwania:
dzień 1 (Trójmiasto- Konin) 320 km
dzień 2 (Konin - Ustroń) 337, 40 km
dzień 3 (Cieszyn- Bratyslava) 305 km
dzień 4 (Bratyslava- Ptuj) 345,50 km
dzień 5 (Ptuj- Triest) 264,70 km
dzień 6 (Triest- Verona) 328,10 km
Temperatury wahały się od 14 do ... 27 stopni!

Dzień 7, 7 maja, dzień prawie bez roweru, Werona
Zwiedzanie miasta z buta, energii mi nie brakowało.
Zeby zobrazowac, jak wiele trudu to wyzwanie pochlania napisze tylko, ze siedze sobie w cieplym mieszkanku, kolacja ugotowana, dawno wystygla, teraz pieke nocny chleb na sniadanie i dalej czekam na Tomka, a on tam w ciemnosciachnadal pedaluje do Werony...jest pierwsza w nocy, dopiero rozgrzewa sie piec i nie pojde spac, dopoki nie wyciagne chleba do studzenia, a to jeszcze troche zajmie. Dobrze, ze juz nie pada
8.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka:" Jest ok, tylko ruszyłem później niż planowałem. Wyjeżdzając z Verony miałem samochody jednej z ekip startującej w Giro d Italia."
Z ostatniej chwili- sms od Tomka: "Dziś zatrzymuję się głównie na stacjach benzynowych. Tankowanie i pizza. Widok szosowców w pobliżu niemal każdego miasteczka cieszy oko. Rano najchętniej zostałbym jeszcze kilka dni w Veronie- polecam."
9.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: " Byłoby lepiej gdybym nie zgubił ładowarki do mojego telefonu. Trwa sjesta. Zjem obiad i ruszam szukać. Piękny widok na morze." Ładowarko, jak mogłaś:)!
10.05.13. France...Sant Tropez, Cannes, Toulon...see you soon
Jutro juz bedzie Hiszpania. Hola Espana!
13.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: " Widoki super. Pogoda super. Ludzie super. Rower super. Tylko dętki się dziurawią i ładowarki się gubią."
Dystanse jakie pokonał Tomek w kolejnych 5 dniach wyzwania:
7) Verona- okolice Alessandrii 250, 10 km okolice Alessandri- okolice Arenzano 148, 30 km
9) okolice Arenzano- Frejus 209, 70 km
10) Frejus- Marsylia 199, 30 km
11) Marsylia- Varlas- Plage 267 km
12) Valras- Plage- Barcelona 339 km
12 i 3/4-regeneracja) Barcelona- Fraga 223, 70 km
Kilka rowerowych rekordów zamieszczonych na blogu Tomka przez "Gość2". Brakuje jeszcze Tomka:) Trzymamy kciuki!

"Kto najdłużej? Kto najdalej? Kto zbudował najmniejszy rower? Kiedy i w jakiej imprezie wystartowało najwięcej rowerzystów? Poznaj rowerowe rekordy!

- Najwięcej podczas wyprawy rowerowej - ponad 643 700 km przejechał wędrowny wykładowca Walter Stolle (rocznik 1926). Od 24 stycznia 1959...Zobacz więcej
16.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: " 937 m.n.p.m. pusto, tylko jakieś orły krążą nad głową." A do tego zdjęcie z mapy jakie załączył na blogu Tomka jego Gość "blase" Trzymajcie kciuki - Wasza wiara w jego wyzwanie dodaje mu energii!
18.05.13. Trochę uśmiechu dla Tomka. Rowerowe dowcipy:
" Marzysz o czterech kółkach, kup dwa rowery".
Znacie inne pozytywne anegdotki?
i pozytywna fotka: OBY DROGA SIĘ NIE DŁUŻYŁA:)!

Dystanse z ostatnich dni:
15.05. Fraga - El Bohalar k. Saragossy 149 km
16.05. El Bohalar - Fresnillo de Las Duenas 297 km
17.05. Fresnillo de Las Duenas - k. Braganca (Portugalia) 317 km
18.05. Braganca - Burgos 341,80 km
19.05. odpoczynek
20.05. Burgos- Tolasa 212, 37 km
24.05.13. Tomek odczuwa pewne problemy ze ścięgnami. Bóle lewej nogi ustąpiły, niestety teraz odzywa się prawa, ale jak pisze "nadal napiera". Modyfikuje ustawienia siodełka, dostosowuje tempo do możliwości. Mimo wszystko "ma nadzieję na lekkie przyśpieszenie w następnych dniach."
25.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: " Dziś wrogi wiatr, ale jakoś jadę. Nogi dziś czują się lepiej. Najbardziej pomogło obniżenie siodełka."
28.05.13. Tomek powinien zostać scenarzystą thrillerów. W nocy wysłał sms-a o treści: "Mój rower całkiem się zepsuł i wylądowałem w Aalten. Ludzie bardzo nie ufni. Będę spał na dworcu kolejowym." Rano SPOT pokazywał kilka sygnałów HELP. Komórka nie odpowiadała. Zaczęliśmy go namierzać m.in. dzwoniąc do sklepu rowerowego, pod którym stał. Nikt go nie widział. Na szczęście chwilę temu dostaliśmy ponowną wiadomość: "Rower naprawiony,ale sporo mnie to kosztowało bo mają tu święto. Teraz śmiertelnie głodny. W Hamburgu będę jutro raczej za dnia." Oskar za dozowanie emocji:)!
29.05.13. Z ostatniej chwili- sms od Tomka: "Wygląda na to, że już ok. Popsuło to wszelkie moje plany, ale wypocząłem i są to już ostatnie dni, więc zamierzam po prostu jechać w tzw.trupa."
31.05.13. Tomasz juz w Danii, bardzo mu sie podoba, jest prawie plasko, troszke tylko tzw "zmarszczek", mniejszych i wiekszych, wyspany po noclegu w hotelu we Flesburgu w Niemczech (dziekuje blasowi za rezerwacje), baterie do spota sie wyczerpaly i dlatego nie ma aktualnego polozenia, jak znajdzie sklep, to wymieni. Zmierza na Kopenhage oraz na prom, niestety brak danych ktory.
Wiecej info na stronach i "Rowertour" super wywiad. Super Gość.

Też się muszę gdzieś wybrać: może nie koniecznie tak daleko i na tak długo :roll:
ale nasze Łysogóry czarują mnie bardzo :wink:
ODPOWIEDZ