Strona 1 z 1

Badają narciarskie zniszczenia Tatr

: 5 października 2009, o 12:38
autor: imbir
Parkowcy spotkali się z konsulem generalnym USA na Kasprowym Wierchu. Tatrzański Park Narodowy zacieśnia współpracę z kolegami z Gór Skalistych.
(...)Codziennie wędrujemy po górach i obserwujemy roślinność, zwierzęta, porównujemy różnice i podobieństwa pomiędzy naszymi parkami (sic !) - mówi Jim Cheatham z Rocky Mountain National Park w Kolorado.

Dyrektor TPN Paweł Skawiński podkreślił, że obie strony dużo wynoszą ze współpracy. - Pracownicy Rocky Mountain National Park przejdą Doliną Goryczkową, gdzie zbadają oddziaływanie narciarstwa na przyrodę. Przeciętnie w ciągu jednego dnia w zimie mamy tu sześć tysięcy zjazdów. Specjalista dostrzeże ściętą kosówkę, zdartą darń i inne zniszczenia - dodaje Paweł Skawiński. Przypomina, że na terenie siostrzanego parku stacja narciarska została zlikwidowana ze względów ekonomicznych. - Mały ośrodek o sześciokilometrowej długości tras nie ma tam racji bytu wobec konkurencji wielkich stacji narciarskich w Aspen. Tam trasy przygotowywane są spychaczami, erozja jest olbrzymia. U nas działamy na zasadzie kompromisu(...)

Rozumiem, że Kasprowy bye, bye :-)

Re: Badają narciarskie zniszczenia Tatr

: 12 października 2009, o 11:17
autor: ap4x4
Tak tak tylko że w Stanach mają trochę więcej tych górek i jak zamkną kilka to i tak jest jeszcze gdzie chodzić czy jeździć.
A u nas jak zamkną to lipa.
Chociaż jeżeli o mnie chodzi to mnie to wali.
Na zjazdówki jeżdżę do Słowacji :mrgreen:

Re: Badają narciarskie zniszczenia Tatr

: 12 października 2009, o 12:05
autor: imbir
ap4x4 pisze:Tak tak tylko że w Stanach mają trochę więcej tych górek i jak zamkną kilka to i tak jest jeszcze gdzie chodzić czy jeździć.
A u nas jak zamkną to lipa.
Chociaż jeżeli o mnie chodzi to mnie to wali.
Na zjazdówki jeżdżę do Słowacji :mrgreen:
Teraz to na Słowację się nie opłaca, bo drożyzna wielka, eurowa.

Re: Badają narciarskie zniszczenia Tatr

: 12 października 2009, o 12:20
autor: ap4x4
Wyjazd na narty zawsze jest mało opłacalny finansowo.
Wracając z takiego wyjazdu zawsze licznik na koncie pokazuje mniej :mrgreen: