Badają narciarskie zniszczenia Tatr
: 5 października 2009, o 12:38
Parkowcy spotkali się z konsulem generalnym USA na Kasprowym Wierchu. Tatrzański Park Narodowy zacieśnia współpracę z kolegami z Gór Skalistych.
(...)Codziennie wędrujemy po górach i obserwujemy roślinność, zwierzęta, porównujemy różnice i podobieństwa pomiędzy naszymi parkami (sic !) - mówi Jim Cheatham z Rocky Mountain National Park w Kolorado.
Dyrektor TPN Paweł Skawiński podkreślił, że obie strony dużo wynoszą ze współpracy. - Pracownicy Rocky Mountain National Park przejdą Doliną Goryczkową, gdzie zbadają oddziaływanie narciarstwa na przyrodę. Przeciętnie w ciągu jednego dnia w zimie mamy tu sześć tysięcy zjazdów. Specjalista dostrzeże ściętą kosówkę, zdartą darń i inne zniszczenia - dodaje Paweł Skawiński. Przypomina, że na terenie siostrzanego parku stacja narciarska została zlikwidowana ze względów ekonomicznych. - Mały ośrodek o sześciokilometrowej długości tras nie ma tam racji bytu wobec konkurencji wielkich stacji narciarskich w Aspen. Tam trasy przygotowywane są spychaczami, erozja jest olbrzymia. U nas działamy na zasadzie kompromisu(...)
Rozumiem, że Kasprowy bye, bye :-)
(...)Codziennie wędrujemy po górach i obserwujemy roślinność, zwierzęta, porównujemy różnice i podobieństwa pomiędzy naszymi parkami (sic !) - mówi Jim Cheatham z Rocky Mountain National Park w Kolorado.
Dyrektor TPN Paweł Skawiński podkreślił, że obie strony dużo wynoszą ze współpracy. - Pracownicy Rocky Mountain National Park przejdą Doliną Goryczkową, gdzie zbadają oddziaływanie narciarstwa na przyrodę. Przeciętnie w ciągu jednego dnia w zimie mamy tu sześć tysięcy zjazdów. Specjalista dostrzeże ściętą kosówkę, zdartą darń i inne zniszczenia - dodaje Paweł Skawiński. Przypomina, że na terenie siostrzanego parku stacja narciarska została zlikwidowana ze względów ekonomicznych. - Mały ośrodek o sześciokilometrowej długości tras nie ma tam racji bytu wobec konkurencji wielkich stacji narciarskich w Aspen. Tam trasy przygotowywane są spychaczami, erozja jest olbrzymia. U nas działamy na zasadzie kompromisu(...)
Rozumiem, że Kasprowy bye, bye :-)