Zmotka IV od organizatora

Rajdy i imprezy przeprawowe, sportowe, maratony
Np. Dakar, Zmota Challenge, Africa Race, Pomerania, Zmota Trophy, Croatia Trophy, Zmota Sprint, Iron Man Offroad Challenge itp.

Moderator: franc

Awatar użytkownika
franc
Site Admin
Posty: 4146
Rejestracja: 22 stycznia 2007, o 11:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Zmotka IV od organizatora

Post autor: franc »

Wrażenia organizatora po rajdzie przeprawowym

Cóż szczery ze mnie chłopak, który żyje na tym świecie ponad 40 lat to i pozwolę sobie napisać te parę słów dotyczących nas wszystkich. Naszej off roadowej - przeprawowej małej społeczności.
Od kilku lat organizuję wraz z pracownikami a także kumplami i znajomymi poznanymi dzięki off roadowi kilka imprez przeprawowych i to co tam obserwuje nakłoniło mnie do tych kilku merytorycznych pytań.

Otóż postępujący w sposób dramatyczny proces odmóżdżenia naszego społeczeństwa zaczyna prowadzić nas prosto ku zbydlęceniu i kompletnemu zatraceniu kilku podstawowych wartości.

Po pierwsze tak zwane obszczymurstwo rajdowe. Określenie to zapożyczam od Norberta J. Zbroga, uważając, iż bardzo trafnie określa ono pewne zjawisko.
Chodzi o przybywanie na rajdy i imprezy terenowe załóg, które nie informując organizatorów pozwalają sobie jeździć po trasie pod pretekstem popatrzenia na zmagania innych. Załogi te z reguły powodują największe straty terenowe ( objazdy, parkowanie w miejscach nieuzgodnionych, wybieranie innej drogi ( wszak moje auto tu się nie zmieści itp. itd.) . Czy naprawdę tak trudno jest zadzwonić do orga i spytać się czy można przyjechać popatrzeć? Jeśli nie zezwoli to trudno odpuszczam, jeśli pozwoli przyjadę, pomogę i będę miał swoją radochę. Czy naprawdę w takich sytuacjach pozostaje nam walić prosto w ryj bez ostrzeżenia lub wzywać policję albo straż leśną ? A może pójdziemy dalej. Po prostu wykupimy zezwolenie na broń i będziemy takowym delikwentom przykładali klamkę do łba albo wynajmiemy stado ochroniarzy bez pardonu rozprawiającymi się z takowymi. Takiej chcemy atmosfery na imprezach- proszę bardzo, kwestia dwóch telefonów.
A można i tak: ? Się masz kolego, słabo w tym roku z kasą strasznie chciałbym wpaść popatrzeć, pooddychać atmosferą rajdu, może jest taka możliwość, pomogę, powożę, jak trzeba to dam parę groszy itp. itd.
Można ?

Po drugie sprawa od wielu lat poruszana w czasie imprez czyli alkohol. Niestety nie może być tak, że czasie tzw integracji, bankietu nie mówiąc już o trasie imprezy następuje permanentna najebka załóg. Jacyś szlajający, bijący się po mordach czy wrzeszczący kolesie. Alko jest dla ludzi i nikt nie chce organizować Wam atmosfery rodem z radio M czy spotkań neokatehumenalnych. Jest wręcz przeciwnie czasami alkohol jest wskazany i pomaga ale na litość boską, żeby tak się zbydlęcać ? Czy naprawdę mamy wprowadzić kontrolę Policji i zabieranie prawa jazdy ? Chcecie proszę bardzo. Znowu kwestia kilku telefonów?.
A można i tak: Przyjeżdżam na imprezę integruję się przy piwie lub wódeczce ale wiem, że jutro rano jadę, więc bastuję. W czasie imprezy czy bankietu nie chleję jak świnia aż do wyrzygania tylko kiedy czuję, że mam dość to się po prostu wywracam. Na trasie używam napojów bezalkoholowych ( tyczy się pilota również ) i znowu wieczorem mogę spokojnie napić się piwa. A jeżeli nawet już przesadziłem to spokojnie się wysypiam aby wywietrzały nadmiary promili.
Można ?

Po trzecie trasa i roadbook . Jako organizator mogę Was tylko prosić o to aby przestrzegać tego co jest napisane w roadbooku i regulaminie imprezy. Jeżeli jest napisane jechać rzeką to na jaką cholerę jakieś cymbały podbijają pieczątki dojeżdżając brzegiem po łąkach czy zbożach ? No na jaką ? dla tego pucharku za 20 zł ? I nie są to tzw. obszczymurki bo na trawie wyraźnie widać ślady simexów czy boggerów. Na jaką cholerę również masakrujemy drzewa kiedy inni przejeżdżają tam długim unimogiem nawet się o nie nie ocierając ?
Czy naprawdę mamy wszystko wkoło otaśmować, obstawić sędziami i karać finasowo za jakiekolwiek przekroczenia ? Nie chcecie jeździć po rzece- to nie- przeniesiemy nasze zmagania na żwirownie i otaśmowane bagienka za gospodarstwem gdzie bez ładu i składu będą wisiały pieczęcie i wtedy będzie fajnie. Albo wytaśmujemy odpowiednio wąski przejazd przez bagno gdzie i tak wszyscy będą musieli się ciągnąć.
I nie interesują mnie tłumaczenia bo moje auto jest za duże i się nie mieści. To po prostu zrezygnuj z tych pieczątek albo ciągnij się na boku. Albo zbuduj inne auto. Drzewo jest naturalną przeszkodą, którą należy ominąć a nie połamać.
A można i tak:
Halo Panie organizatorze mamy problem przed nami w rzece stoi zdefektowany samochód. Jest może jakiś sposób na ominięcie go? Zaraz zadzwonię do właściciela ? coś wykombinujemy. Może da się wyjechać skrajem pola? Poczekaj proszę 5 minut.
Można ?

Po czwarte wyścig i ciśnienia. W rajdach czy imprezach przeprawowych kwintesencją winien być teren i to co tam spotkamy. Powinniśmy tam znaleźć odpowiedź na pytanie jak mocną maszyną i odpornością psychofizyczną dysponujemy jako załoga. To co obserwuję od kilku lat na rajdach przeprawowych to zaciśnięte usta, pędzenie po lesie z prędkością 80km/h, napinanie lin na próbach, wzajemne darcia na siebie mordy. Zaślepienie wynikiem za wszelką cenę. Po co ? Po puchar za 20 zł? Po sławę ? Wśród kogo ? Byłych kolegów czy internetowej gawiedzi? Ludzie opamiętajcie się . Przeprawówki to nie są takie imprezy. Od tego macie zawody, rajdy typu maratony czy trophy i tam się ścigajcie. U nas starajcie rozprawić się z terenem a nie z przeciwnikami. Czy naprawdę mamy wprowadzić zasadę puchar za pierwsze miejsce dla wszystkich, czy połączenie brydża z off roadem albo losowanie ?
Chcecie ? Proszę bardzo- kwestia odpowiednio napisanego regulaminu.
A można i tak: Jadę spokojnie całą trasę ile zrobię tyle zrobię naprawdę nie muszę wszystkiego opycić w 6 godzin. Za to mogę popatrzeć na przyrodę, pogadać z ludźmi, znaleźć KODY na drzewach (-:, komuś pomóc- znam kilka takich załóg a przykładem podstawowym są tu zeszłoroczni triumfatorzy cyklu PLP w klasie PL3 czyli załogi Rufia i Marysi oraz Cichego i Szczura. Wynik ma przyjść przy okazji a kiedy przyjdzie gwarantuje Wam, że satysfakcja będzie podwójna.
Można ?

I po piąte wreszcie dokąd zmierzamy czyli nasza wspólna terenowa przyszłość . Bardzo mądrze powiedział to Maney. Przeprawówki giną. Za kilka lat w ogóle ich nie będzie
( konsekwencje geopolityczne, ekologiczne itp., itd ) I tylko naszą postawą możemy przedłużyć im życie. I tak długo jak wiara ( tej!) tego nie zrozumie tak proporcjonalnie szybko znikniemy ze świata off road. Ja szukam w off roadzie przeprawowym zupełnie czegoś innego i głęboko wierzę, że takich ludzi jest więcej. Nie znaczy to, że moja postawa jako zawodnika jest idealna- sam miewam ciśnienia i wydrę japę na pilota albo czasami oprę się o drzewo, nie mówiąc już o alkoholu. Staram się to jednak zmieniać bo wiem, że nasz czas jako przeprawowców jest ograniczony. Może jednak warto czasami to wszystko przemyśleć a nie tylko patrzeć na bajecznie szybki i kolorowy świat z telewizji, internetu czy innych mediów. Oczywiście możemy zrobić i tak: Ciche ustawki tylko dla znajomych we wspaniałym terenie, o których zawiadamiamy się pocztą pantoflową ale stracimy wtedy to co najważniejsze- możliwość poznawania nowych fajnych, zakręconych równie jak my ludzi. Podejrzewam, że inni organizatorzy mają mają podobne odczucia do moich aczkolwiek oczywiście mogę się mylić, gdyż wszystkich rozumów nie pozjadałem i nie organizuję najlepszych imprez w strefie rubla transferowego. Ja po prostu po imprezie nie chcę czuć się kompletnie pozbawiony sensu tego co robię- bo o pieniądzach naprawdę nie ma co tu wspominać.
A może można by było tak:
Organizuję imprezę, na którą przyjeżdżają różne załogi. I te bardziej doświadczone i te mniej. W różnych pojazdach i w potworach i seryjnych i wszyscy się dobrze bawią. Wszyscy to znaczy również mieszkańcy, leśnicy, właściciele gruntów oraz organizatorzy. I pozostają po niej tylko dobre wspomnienia a nie trauma i hasło po nas choćby potop.
Można ?

Może można tylko trzeba kur?a chcieć.

Marcin Francuz

Tekst ten powstał po imprezie terenowej IV Zmotka Długosiodło, która w świecie internetowym została doskonale przyjęta i określona mianem wspaniałej zabawy w miłej atmosferze oraz świetnej organizacji.

Warszawa 22 czerwca 2010

PS Moje PW jest czynne- czekam na deklarację wszystkich, do których może coś dotrze .......
Awatar użytkownika
9mm
Posty: 240
Rejestracja: 3 kwietnia 2007, o 13:37

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: 9mm »

czar prysł ...
Awatar użytkownika
Ma-Rysia
Posty: 207
Rejestracja: 17 kwietnia 2007, o 17:33

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: Ma-Rysia »

Marcin - bardzo dobry tekst ,
wnioski - mocna weryfikacja ekip , wystarczy jedna która pokaże jak nisko świnia ryj nosi i lokalni postawia opinię dla wszystkich , a to spowoduje brak zezwoleń i pozwoleń na nastepny raz

Ja w swoim imieniu moge przeprosic wszystkich za kolege --Impulsa-- chłopak był pierwszy i ostatni raz .


Dzieki za kolejną z serii "Z" impreze - potrzebuję tego żeby oderwac się od codziennego zapierd......u




PS. Marcin chyba nie wybaczę Twojej nie obecności w Łaskarzewie :mrgreen:
TEAM FX
Ignacy Patrol
Posty: 182
Rejestracja: 25 lutego 2009, o 20:53
Lokalizacja: Sokółka
Kontakt:

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: Ignacy Patrol »

Witaj Franc .Mądre slowa i niestety taka jest prawda ,nie wiem czy nie byłoby dobrym pomysłem zaostrzyć forme samego wejścia na impreze np.rekomendacje i tp.Sam zaczynam sie zastanawiać co zrobić na przyszłe imprezy szczególnie o tempo jazdy i poszanowanie tego co rosnie wokół samochodów.Bo k....a jeśli jest próba to nie znaczy że wszystko co tam rośnie może byc ro....e.
rufio
Posty: 60
Rejestracja: 3 kwietnia 2007, o 19:05
Lokalizacja: Garwolin

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: rufio »

Marcin zapomniałeś o pewnym ważnym elemencie który powinien byc na stanie w każdym aucie . Jest to TASMA :!: do zabezpieczenia drzew przy wyciąganiu.Nie wszyscy jej używali :evil: I był to jeden jedyny minus niezależny od organizatora na zmotce.Co do tzw . obszczymurów zwanych u nas DARMENSAMI to u nas na Łaskarzewie jest to plaga :evil:
żuk izoterma na BLIZNIAKACH!!!
Awatar użytkownika
rogal
Posty: 37
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, o 10:02
Lokalizacja: w-wa

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: rogal »

Święte słowa Panie Kierowniku
Oczywiście można jechać jak przecinak tylko po co?
Mnie na mojej pierwszej imprezie przeprawowej (zmociątko) wzieli pod skrzydło Bulas i Robert i pokazali że można połączyć "rywalizację" z dobrą zabawą
nie trzeba wszystkiego rozjeżdżać i cisnąć byle do przodu.
Podzielam idee Kierownika do podejścia do off roadu i zacnie odpoczywam na jego imprezach.
OFF-ROAD to SZTUKA
(wyrzucania pieniędzy w błoto)
http://www.ekipa4x4.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Stang
Posty: 817
Rejestracja: 21 maja 2007, o 16:15
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: Stang »

Święte słowa i niestety tak się dzieje jak Marcin napisał jeszcze trochę takich zachowań i będziemy chyba każdy u siebie w ogródku przeprawy robić :(
nie wiem jak można było rzeczkę omijać ludziom po zbożu jeździć skoro dało się ją na samym tylnym napędzie przejechać a jak ktoś twierdził że za wąsko to też ściemnia za mną jechał Ciacho Unimogiem i bez problemu wszędzie się łamał :!:
Pięć lat temu rozpoczynałem swoją przygodę z przeprawówkami i mimo że startowałem wcześniej przez wiele lat w wielu innych rajdach czy wyścigach amatorskich i mistrzostwach, byłem pod wielkim wrażeniem klimatu panującego w off-roadzie zostawiłem wszelki sport samochodowy i wziąłem się za przygodę jaką jest off-road a bynajmniej jaką powinien być i był jeszcze parę lat temu ale niestety klimat ten zaczyna się psuć :( coraz więcej ludzi przyjeżdża nie po to żeby się spotkać pogadać wspólnie pojechać zmierzyć się z terenem tylko se pozapier..lać i porozpier..lać wszystko co przed nim :( Roadbook zwłaszcza u Franca jest tak czytelny że trasę bez problemu można przejechać z prędkością 30-40km/h 2 razy w koło robiąc przy tym prawie wszystkie pieczątki nie niszcząc niczego i nie trzeba zapier..lać :!:

Myślę że weryfikacja i jeszcze raz weryfikacja a wszyscy zainteresowani przyszłym udziałem powinni sami pilnować porządku i pomagać orgom w eliminowaniu siejących zniszczenie oraz złe wspomnienia u lokalesów załóg :!: inaczej przeprawówki umrą a raczej zostaną zabite przez ciśnieniowców :cry:
Była Zuza evoIII :(
Załoga Ostrołęcko - Ełcka extrem Stang-Cichy
Jeep WJ
Awatar użytkownika
bomaciek
Posty: 172
Rejestracja: 17 grudnia 2007, o 23:53
Kontakt:

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: bomaciek »

PW poszło :D

ciśnieniowcy są i będą, trzeba tylko skutecznie ich wykluczać - nie dopuszczać

po prostu jak ktoś ma zacięcie sportowe to niech jedzie sobie na magam raz w roku zapitala na sekundy i tyle, po prostu idee imprez na Z - series mało osób odbiera tak jak ich organizator, nie czarujmy się młodym ciężko coś wytłumaczyć, zmienić, to co mówić o dorosłych :roll:

jakimś rozwiązaniem byłoby wprowadzenie większej ilości sędziów społecznych na próbach :|
Awatar użytkownika
MikeWs
Posty: 311
Rejestracja: 3 kwietnia 2007, o 17:34
Lokalizacja: Ełk

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: MikeWs »

Cóż powiedzieć skoro wszyscy macie rację. Myślę, że na kolejne imprezy musisz przeprowadzać ścisłą selekcję, tak jak to było na początku imprez na Z. Tylko ludzie znani osobiście, już pozytywnie zweryfikowani lub z polecenia dwóch załóg powinny mieć wstęp na Twoje imprezy. A jeśli już ktoś narozrabia, to też trzeba to zgłosić i otwarcie o tym mówić, żeby było wiadomo kto zrobił. A na przyszłość takiego gościa wyeliminować z naszej małej społeczności.
Co do alkoholu to z rana powinna być OSTRA kontrola przedwyjazdowa alkometrem kierowcy i pilota. Przeprawa to poważna zabawa i w razie wypadku nie ma zmiłuj. Zasada najważniejsza: pijesz - wypad z imprezy.
Polak ma taką naturę, że jak brakuje nad nim bata, to robi co chce. Wypuść Marcin, tak jak proponuje bomaciek, na próby z ograniczeniami po jednym człowieku, żeby przyglądał się co i jak. Jak ktoś narobi gnoju - od razu wywalaj i zakaz wstępu na następne imprezy.
To tyle ode mnie.
IV już moja Zmotka, tym razem jako pilot i nadal jestem zadowolony, chociaż kultury faktycznie w narodzie zaczyna brakować.

Pozdrawiam
Wind is the power, no wind is the pleasure.
Magnus
Posty: 7
Rejestracja: 21 czerwca 2010, o 14:18

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: Magnus »

IV Zmotka była moją pierwsza imprezą u Franca i powiem, że traktujac ją na luzie było bardzo miło i przyjemnie. :D Ładne tereny, brak tłoku na trasie. Na następną też się piszę.

To co mnie wkurzyło, to to kilka zerwanych pieczątek. :twisted: Oznaka totalnego chamstwa i braku poczucia sportowej/koleżeńskiej rywalizacji. Na żadnej imprezie, na ktorej byłem, aż tylu pieczątek nie brakowało.
Nie widzę innej możliwości jak selekcja przed imprezą i weryfikacja podczas imprezy np. przez wybrany przez orga lotny patrol, mający kontrolować przebieg imprezy pod względem zachowania i przestrzegania regulaminu.

Ja pijaństwa za bardzo nie zauważyłem, bo grzecznie poszedłem po północy spać, ale na pijaństwo dobrym lekarstwem byłoby może dogadanie się z policją, która w ramach prewencji zroganizowałaby by chociażby wyrywkowe badanie alkoholu przed startem. Policja to nie org i tych jednak trza się trochę bać 8)
Magnus
Awatar użytkownika
bomaciek
Posty: 172
Rejestracja: 17 grudnia 2007, o 23:53
Kontakt:

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: bomaciek »

jeszcze jeden pomysł mi wpadł :D

ktoś kto jest zweryfikowany zaufany uczestnik imprez u Franca, nie wiem był już na 5 imprezach, ma tylko taka osoba możliwość zaproszenia nowej osoby i uwaga, jeździ przez dwie imprezy jako TEAM razem, w sensie nie ma jeżdżenia samemu, uczy się człowieka zasad i przyjemności, :D

minusem tego jest to że upada wtedy częściowo idea o której Franc pisał czyli swobodne poznawanie ciekawych osób, bo polecona osoba nie znaczy ciekawa ale np. przestrzegająca zasad, ale na pewno ograniczyłoby to ilość zadym i przedłużyło istnienie przeprawówek by Franc :mrgreen: .

Z drugiej strony może wyeliminować zasadę punktów i list wygranych, kto pierwszy a ostatni, może zamiast imprezy to niech Franc raz w roku zrobi jedno TROPHY dla szerszeni napierających, a reszta to takie pikniki przeprawowe dla ludzi co ciśnienia nie mają albo na tego typu imprezę zostawiają parcie na puchar w domu :mrgreen:
Awatar użytkownika
franc
Site Admin
Posty: 4146
Rejestracja: 22 stycznia 2007, o 11:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zmotka IV od organizatora

Post autor: franc »

Wątek ten został założony celem przemysleń- nie dobrych rad.
Niestety nie dotyczy to pojedyńczych załóg ale przynajmniej połowy obecnych na imprezie w tym stałych bywalców. Kwestia pieczątek to albo kradzież albo bezsensowne napierd....nie samych zawodników ( dwa razy sam widziałem ) itd itp.
Raczej proszę o pomyślenie nad sensem zabawy w off road jako takiej a głeboko w du...ie mam użalanie się nad sobą czy straty finasowe.
Tymczasem zamykam

Pw i telefon czynne do piątku wieczór
Dobranoc się z Państwem :)
Zablokowany