Chętni na zimowy wspin w Tatrach
Chętni na zimowy wspin w Tatrach
Witam w ramach moich przewodnickich praktyk poszukuję chętnych na weekendowy wypad w Tatry. Cel jakas niezbyt ekstremalna zimowa wspinaczka- mogą byc kompletni lamerzy.
Cały sprzęt i przewodnictwo ode mnie. Trzeba by tylko się zrzucić na koszty paliwa, noclegów i wziątki dla mojego asesora ( 700-800 zł/dzień)
Ja oczywiscie też się zrzucam więc nie powinno być źle.
Wstępnie myslałem o Szczerbie na Giewoncie od północy lub filarze Pośredniej Turni.
Asesorem byłby Rysiek Gajewski albo Mietek Ziach
Pzdr
Franc z innej strony ( instruktor Alpinizmu i półprzewodnik alpejski)
Cały sprzęt i przewodnictwo ode mnie. Trzeba by tylko się zrzucić na koszty paliwa, noclegów i wziątki dla mojego asesora ( 700-800 zł/dzień)
Ja oczywiscie też się zrzucam więc nie powinno być źle.
Wstępnie myslałem o Szczerbie na Giewoncie od północy lub filarze Pośredniej Turni.
Asesorem byłby Rysiek Gajewski albo Mietek Ziach
Pzdr
Franc z innej strony ( instruktor Alpinizmu i półprzewodnik alpejski)
Jadę 11-13 maja w Tatry
Plan: dzień rozgrzewkowy i aklimatyzacja na Pośredniej Turni lub niżej np. dolinki
Dzień przewodnicki- Mały Giewont dr. Skłodowskiego ( III+)
Dzień przewodnicki- Pośrednia Turnia- filar II lub filar Świnicy lub giewont -zleb Kirkora od siodełka III - wszystko zalezy od warunków
Szukam chętnych
Plan: dzień rozgrzewkowy i aklimatyzacja na Pośredniej Turni lub niżej np. dolinki
Dzień przewodnicki- Mały Giewont dr. Skłodowskiego ( III+)
Dzień przewodnicki- Pośrednia Turnia- filar II lub filar Świnicy lub giewont -zleb Kirkora od siodełka III - wszystko zalezy od warunków
Szukam chętnych
Wrócilismy.
Cali i zdrowi ( może ciuteńkę poobijani )
Pogoda nieco zweryfikowała nasze plany i w poszukiwaniu śniegu i warunków alpejskich musieliśmy udać się w Wysokie Tatry.
Ostatecznie jednak w składzie Alo, Bruja i Chaszcz oraz Stażysta PSPW Franc oraz przewodnik IVBV Mietek Ziach pobawiliśmy się nieco w śnieżku lodzie i skale.
Dzień I to mega Tura w okolicy Morskiego Oka tj. Cubryna przez Prawego Abgarowicza z zejściem przez Hińczową, Małą Galerię Cubryńską i Minichowy Żleb- śniegi dobre, pogoda też, kondycja nieco słabawa
Dzień II- klasyk zimy w Tatrach. Gerlach z dol. Batyżowieckiej. Alo i Mietek szczytowanie. Franc, Chaszcz i Bruja wys. ok. 2400 m npm. i osiągnięcie 3/4 żlebu w stronę szczerbinki.
Pogoda super, warunki i towarzystwo wyborne
Dziękuję Wam i mam nadzieję, że zobaczyliście góry trochę z innej strony
Pzdr
FRANC
Było dziko!!!
Nigdy nie widziałam Tatr z tak wysoka, a już na pewno nigdy bym tam sama, bez Was, nie wlazła...
WIEEEEELKIE DZIĘKI za ten weekend Za asekurację, wsparcie psychiczne, sprzęt, wykopywanie mnie ze śniegu i przede wszystkim za świetne towarzystwo
A teraz wracam do szarej rzeczywistości (<sesja>)
Aaa, i jeszcze jedno: chodzenie po szlaku jest nuuudne
Nigdy nie widziałam Tatr z tak wysoka, a już na pewno nigdy bym tam sama, bez Was, nie wlazła...
WIEEEEELKIE DZIĘKI za ten weekend Za asekurację, wsparcie psychiczne, sprzęt, wykopywanie mnie ze śniegu i przede wszystkim za świetne towarzystwo
A teraz wracam do szarej rzeczywistości (<sesja>)
Aaa, i jeszcze jedno: chodzenie po szlaku jest nuuudne
Na początek parę fotek (robione telefonem )
Widok ze schroniska nad Morskim Okiem na:
od lewej Mięguszowiecki, Cubryna, Mnich
Widok z Cubryny na Mięgusza
Krzyżyk na Gerlachu
Widoczek ze szczytu
Słowacja z Gerlachu
Gdzieś tam w dole jest żleb którym schodziliśmy
Podsumowując było na prawdę wzorowo
Pan Mieciu mnie tak przegonił, że do dzisiaj nie mogę dojść do siebie
Ale warto było się pomęczyć dla takich widoczków.
Pogoda jak widać dopisała, nastroje też, wszystko pierwsza klasa!!
@franc jak będzie ci jeszcze kiedyś brakowało ochotnika na takie wypady to je jestem gotowy
Widok ze schroniska nad Morskim Okiem na:
od lewej Mięguszowiecki, Cubryna, Mnich
Widok z Cubryny na Mięgusza
Krzyżyk na Gerlachu
Widoczek ze szczytu
Słowacja z Gerlachu
Gdzieś tam w dole jest żleb którym schodziliśmy
Podsumowując było na prawdę wzorowo
Pan Mieciu mnie tak przegonił, że do dzisiaj nie mogę dojść do siebie
Ale warto było się pomęczyć dla takich widoczków.
Pogoda jak widać dopisała, nastroje też, wszystko pierwsza klasa!!
@franc jak będzie ci jeszcze kiedyś brakowało ochotnika na takie wypady to je jestem gotowy
AP