Piaseczno 19.05. wzywa
Piaseczno 19.05. wzywa
Cześć.
Planuję 19.05.2013. start na MEGA w Piasecznie. Kto by chciał pośmigać a być może zażyć trochę kąpieli błotnych.
Wstępnie wybieram się z Arturem.
Pozdrawiam - Grzegorz
Planuję 19.05.2013. start na MEGA w Piasecznie. Kto by chciał pośmigać a być może zażyć trochę kąpieli błotnych.
Wstępnie wybieram się z Arturem.
Pozdrawiam - Grzegorz
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Ja odpadam - praca. Często goszczę na tych trasach, więc nie żal. Błotko może istnieć. Ostatnio kilka duktów było jeszcze w błocie, ale jak mądry organizator to ominie bez problemu. Chyba, że pod koniec tygodnia będzie zlewa, jak w zeszłym roku. Po Piasecznie kilka osób zarzuciło starty w Mazovii - organizator napisał "wszustko przejezdne"
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Kolega i tak awansuje w sektorach - jadąc nawet tyłem na przednim koleap4x4 pisze:ja nie.
jeszcze nie.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Chętnie bym się spotkal, ale jazda w Piasecznie 2000 luda...no sam nie wiem. Jeszcze zobaczę.greg-GM pisze:Cześć.
Planuję 19.05.2013. start na MEGA w Piasecznie. Kto by chciał pośmigać a być może zażyć trochę kąpieli błotnych.
Wstępnie wybieram się z Arturem.
Pozdrawiam - Grzegorz
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Dziś podjechałem na przegląd gwarancyjny do Sport Bike na ul. Łodygową 27 (gdzie kupiłem mojego SAPHIXA)- coś mi stukało w suporcie i po krótkiej kontroli - od reki wymienili. Jeśli się nie załamie pogoda - wystartuję. Planuję zawieść żoną do rodziny pod Górą Kalwarią i albo dojadę rowerem lub samochodem. Do zobaczenia na starcie.
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Nie takie Piaseczno straszne ... jak rok temu. Złożyło się na to kilka czynników. Pogoda - super, w sobotę zapowiadane burze nie urwały się na chojnowskie lasy, w dniu maratonu również - optymalne, a upały nie dawały się we znaki - wiatr delikatny miejscami było pod, a słońce w lesie nie przeszkadza.
Trasa -poprowadzona inaczej niż na mapie, głownie utwardzonymi dyktami, trochę się pyliło, przez piachy dawałem bez problemów na swoich wąskich, w trzech bagnach się wtopiłem. Rzeczkę pokonałem po kamieniach.
Błędy: zaczepiłem dwa razy o leżące badyle w sekcji błotnej, na trzech zakrętach mnie zniosło - problemy z przyczepnością na sypkim, dwa razy spóźniłem skręt. Pewnie mogłem wycisnąć jeszcze ze 2 minuty ale pojechałem zbyt oszczędnie.
Jeden punkt polewanie z węża przez jednego z właściciela działki (być może miał na uwadze żeby 2600 kół nie rozpyliło mu ścieżki na ogródek).
Doping umiarkowany ale najlepszy przez dziewczyny na 400 m przed metą - naprawdę świetnie motywowały
Delikaty awans do 5 sektora. Artur musi jeszcze popracować nad formą - poza tym zabrakło mu już jadła na paśnikach - chyba delikatnie nie do szacowali liczby startujących. Kolejka przed biurem była długa i jeszcze po 11-tej trwały ostatnie zapisy. Start przesunęli o 15 minut.
Umiarkowanie z wyniku, zadowolony z trasu i pogody.
Trasa -poprowadzona inaczej niż na mapie, głownie utwardzonymi dyktami, trochę się pyliło, przez piachy dawałem bez problemów na swoich wąskich, w trzech bagnach się wtopiłem. Rzeczkę pokonałem po kamieniach.
Błędy: zaczepiłem dwa razy o leżące badyle w sekcji błotnej, na trzech zakrętach mnie zniosło - problemy z przyczepnością na sypkim, dwa razy spóźniłem skręt. Pewnie mogłem wycisnąć jeszcze ze 2 minuty ale pojechałem zbyt oszczędnie.
Jeden punkt polewanie z węża przez jednego z właściciela działki (być może miał na uwadze żeby 2600 kół nie rozpyliło mu ścieżki na ogródek).
Doping umiarkowany ale najlepszy przez dziewczyny na 400 m przed metą - naprawdę świetnie motywowały
Delikaty awans do 5 sektora. Artur musi jeszcze popracować nad formą - poza tym zabrakło mu już jadła na paśnikach - chyba delikatnie nie do szacowali liczby startujących. Kolejka przed biurem była długa i jeszcze po 11-tej trwały ostatnie zapisy. Start przesunęli o 15 minut.
Umiarkowanie z wyniku, zadowolony z trasu i pogody.
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Gratulacje !!! Były korki? Sporo luda 1370 Artur jak noga, chyba Ci prąd wyłączyło?
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
No to prawda. Według moich obliczeń - a podobno byłem dobry z matmy - to zabrakło koledze do 4 sektora 30 sekund Jest szansa na poprawę już wkrótce.greg-GM pisze:Pewnie mogłem wycisnąć jeszcze ze 2 minuty ale pojechałem zbyt oszczędnie.
Artur rzeczywiście słabiej, nawet jak na pierwszy start w sezonie. Może dystans spory.
Ale punkty dla teamu chłopaki dodali. Jest OK.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Odcięło zasilanie na 40 km. Jechałem na nieprawdopodobnym głodzie. Jakbym stanął w miejscu...
Stałem długo do rejestracji i nic nie dokupiłem przed startem, myślałem że dojem coś na trasie a tymczasem ...
Gdyby Grześ nie wyskoczył do mnie na trasę z pączkiem i bananem to bym chyba nie dojechał.
Na paśnikach było tak pusto jak po przejściu stonki czy szarańczy...
Inna sprawa, że nie mam czasu poćwiczyć jazdy na dłuższych dystansach. Jedyna szansa to dojazdy do i z pracy.
Ten maraton był przykładem na siłę wizualizacji...
od 50 km wyobrażałem sobie sms od organizatorów
"gratulujemy ukończenia wyścigu..."
dzięki temu nie zsiadłem z roweru
Stałem długo do rejestracji i nic nie dokupiłem przed startem, myślałem że dojem coś na trasie a tymczasem ...
Gdyby Grześ nie wyskoczył do mnie na trasę z pączkiem i bananem to bym chyba nie dojechał.
Na paśnikach było tak pusto jak po przejściu stonki czy szarańczy...
Inna sprawa, że nie mam czasu poćwiczyć jazdy na dłuższych dystansach. Jedyna szansa to dojazdy do i z pracy.
Ten maraton był przykładem na siłę wizualizacji...
od 50 km wyobrażałem sobie sms od organizatorów
"gratulujemy ukończenia wyścigu..."
dzięki temu nie zsiadłem z roweru
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Jedz śniadanie w dniu startu. Dużo węglowodanów, mało białka np. płatki z jogurtem, owoce, bułka z miodem/dżemem. Produkty polecane na rano to płatki owsiane, musli, naleśniki, ryż, makaron, pieczywo pełnoziarniste, świeże owoce, soki owocowe.Artur pisze:Odcięło zasilanie na 40 km. Jechałem na nieprawdopodobnym głodzie. Jakbym stanął w miejscu...
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Nie wiem czy wszyscy byli jak szarańcza ale apetyt to ja miałem niezły. Na bufetach brałem i zaraz zżerałem wszystko ci dali a na mecie po misce z makaronem, zjadłem jeszcze 3 całe pomarańcze, 2 banany i kilka pączków (choć dzielili po 1/2). Miałem fazę na michę, a u teściów w Górze Kalwarii jeszcze dwudaniowy obiad.Artur pisze: Na paśnikach było tak pusto jak po przejściu stonki czy szarańczy...
Inna sprawa, że nie mam czasu poćwiczyć jazdy na dłuższych dystansach. Jedyna szansa to dojazdy do i z pracy.
Po tym jak Artur dał info że jest na głodzie zgarnąłem chyba ostatniego pączka i dwie połówki banana.
A poza tym wygrałem w losowaniu - koszyk na bidon Meridy - biały szt. 1
Pozdrawiam
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Ot i cały opis..
na trasie głód
na finiszu opadł mi baner na trasę
w biurze organizatora zabrakło kartek na makaron
pomarańczy, bananów czy pączków nawet nie widziałem
Grześ świadkiem, nawet plastikowych kubków nie było
szarańcza i stonka!
z ciekawostek, wśród nagród teletomboli były nawet opony Geax AKA
czekałem, czekałem i nic
na trasie głód
na finiszu opadł mi baner na trasę
w biurze organizatora zabrakło kartek na makaron
pomarańczy, bananów czy pączków nawet nie widziałem
Grześ świadkiem, nawet plastikowych kubków nie było
szarańcza i stonka!
z ciekawostek, wśród nagród teletomboli były nawet opony Geax AKA
czekałem, czekałem i nic
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: Piaseczno 19.05. wzywa
Arturo! Namawiam do FIT'a. Kupa ludzi tam startuje. Też można się zmachać i mieć satysfakcję, niż zarżnąć organizm. Z tego co pamiętam to pierwsza część dystansu idzie Tobie OK, później sprawdzają rachunki za prąd Pomyśl. A i na mecie jeszcze ruch w garmażerce.Artur pisze:Odcięło zasilanie na 40 km. Inna sprawa, że nie mam czasu poćwiczyć jazdy na dłuższych dystansach. Jedyna szansa to dojazdy do i z pracy.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??