BODZIO pisze:Stang ,ja na Zmote pojechałem z pękniętym żebrem,po powrocie z imprezy poszedłem na MR odcinka lędźwiowego i wyszło
-protuzja tylna szerokopodstawna krążka L-S1 uciskiem worka oponowego i obu korzeni rdzeniowych ,i jeszcze z dyskiem coś chcieli robić ale zgubiłem tą kartkę
boli jak cholera
Kamil
Tak, tak, tak...
róbcie za gieroii a za dziesięć lat zamiast zmoty będzie dwókółka - czego Waszym "połówkom" nie życzę !
Też ślinka mi ciekła po brodzie na myśl o TLT : żona - odcinek lędźwiowy, ja - szyjny i lędźwiowy... tylko my - rocznik 1948.
Pomyślcie, cholera, kto Was na tym wózku będzie woził ? dzieci ? za pomocą dzojstika w palmtopie ? wirtualna niania ? a może , po "spartańsku" po "60-ce" ze skały ?
wqurwa dostałem, sorka !
PS
Marcin
Żal mi takich spotkań - znaczy, że nie ma mnie tam...