Prawdziwy maraton
Re: Prawdziwy maraton
Żeby można było mówić o jakimś sponsoringu do Salzkammergut T. to musi być nas chętnych przynajmniej pięciu, sześciu. Moim zdaniem, nie chodzi tu o grupę zawodników mtb szukających sponsora, którzy za sprzęt, kasę itp dają super wyniki (pokazanie się na pudle). Chodzi tu o grupę facetów po 40, którzy prowadzą zdrowy, styl życia, ale bez napinania się i jakiejś filozofii. My nie siedzimy w weekendy na działkach i nie grilujemy do wczesnych godzin porannych, tylko sobie jeździmy na różne amatorskie zawody lub wycieczki. W segmencie takich ludzi Nokia może szukać klienta. Przykładem może być tu wspomniany "sport-tracker". Impreza nie jest tania. Może by nam opłacili startowe, a to już się robi fajnie. Jeżeli jednak podejmujemy się takich działań to już nie ma, że nie mogę. Rozumiem, że na dzień dzisiejszy są zainteresowani Mikołaj, Andrzej i ja.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Prawdziwy maraton
Dziekuje Imbir. Jakos nie umialem tego tak ladnie sformulowac.
MIK
MIK
Re: Prawdziwy maraton
Będzie nas więcej...
mały wczoraj naopowiadał w przedszkolu, że startował w "duzim maratonie" i zrobił sobie buuu na oczku.
Czyli na początek sezonu startuje w Hobby, na koniec Fit a za dwa lata będzie śmigał na Giga
mały wczoraj naopowiadał w przedszkolu, że startował w "duzim maratonie" i zrobił sobie buuu na oczku.
Czyli na początek sezonu startuje w Hobby, na koniec Fit a za dwa lata będzie śmigał na Giga
Co robię?
Piję herbatę.... z Imbirem
Piję herbatę.... z Imbirem
Re: Prawdziwy maraton
Sponsorom zależy na tym aby byli widoczni (ich logo)
Osiągnąć to mogą sponsorując wybitne jednostki wtedy widać logo przez jakiś czas na zawodniku stojącym na podium.
Lub ubrać większą ilość zawodników w swoje logo wtedy co prawda krócej lecz na pewno częściej jest ono widoczne.
My łapiemy się do tej drugiej wcale nie gorszej grupy.
Myślę że warunek ilościowy spełnimy spokojnie ( jeszcze Marki niech się wypopiszą )
Osiągnąć to mogą sponsorując wybitne jednostki wtedy widać logo przez jakiś czas na zawodniku stojącym na podium.
Lub ubrać większą ilość zawodników w swoje logo wtedy co prawda krócej lecz na pewno częściej jest ono widoczne.
My łapiemy się do tej drugiej wcale nie gorszej grupy.
Myślę że warunek ilościowy spełnimy spokojnie ( jeszcze Marki niech się wypopiszą )
Y61 SUPER + SCOTT
Re: Prawdziwy maraton
imbir pisze: My nie siedzimy w weekendy na działkach i nie grilujemy do wczesnych godzin porannych,
Re: Prawdziwy maraton
Oczywiście, że trzeba się rozwijać. Sponsor mile widziany, czy na stałe, czy tylko na jeden maraton. Ale każdy widzi miłe strony sponsoringu, a Mikołaj jak sam napisał musi coś przedstawić - choćby naszą aktywność w maratonach. A ta w Mazovii nie powala. Przypomnę, że wygenerowaliśmy tylko (aż ) 38 osobostartów na 8 zawodników. 15 edycji: 2 edycje ZERO startujących, 7 edycji JEDEN, 3 edycje DWÓCH, 3 edycje były OK. Więc albo startujemy częściej, albo większa liczba zawodników w drużynie. Trzeba szukać chętnych. Reszta, czyli jakiś internet itp podobno spełniamy.
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Prawdziwy maraton
38 osobostartów to był nasz pierwszy sezon. Następny może być tylko lepszy.
A co do sponsorów to przecież wszyscy możemy coś pomyśleć do kogo czy gdzie by tu zapukać.
Ten "mój" dał w tym roku to może i dołoży się w następnym przecież spełniliśmy jego oczekiwania: nikt nie widział ani nie słyszał o nim tak jak chciał.
A co do sponsorów to przecież wszyscy możemy coś pomyśleć do kogo czy gdzie by tu zapukać.
Ten "mój" dał w tym roku to może i dołoży się w następnym przecież spełniliśmy jego oczekiwania: nikt nie widział ani nie słyszał o nim tak jak chciał.
Y61 SUPER + SCOTT
Re: Prawdziwy maraton
Ale właśnie o to chodzi, że jesteśmy normalni i nie popadamy w jakieś skrajności. Mamy rodziny, pracę siedzącą za biureczkiem, a startujemy hobbystycznie, kiedy mamy ochotę i jest pogoda. Robimy to kiedy nam się chce, dla przyjemności i "connecting people" :-). I tak w wynikach jesteśmy na 81 miejscu i zostawiamy za sobą poważne brandy, nawet te z branży kolarskiej. Jeżeli Nokia szuka drużyny kolarskiej, która w przyszłym sezonie zrobi wynik i będzie widoczna, to nie ten adres. Nokia wykłada sporo kasy na Salzkammergut Trophy i naprawdę jest tam widoczna, nie potrzebuje paru facecików z Warszawy z jej banerem przy samochodzie. Mikołaj stwierdził, że dzięki swoim znajomościom może (podkreślam może) uda się jakoś to całe Salzkammer połączyć z Nokia Polska i takimi ludzikami jak my co bawią się w mtb. Zresztą nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Arturowi już się marzy pensja za starty :-)Nowik pisze:Oczywiście, że trzeba się rozwijać. Sponsor mile widziany, czy na stałe, czy tylko na jeden maraton. Ale każdy widzi miłe strony sponsoringu, a Mikołaj jak sam napisał musi coś przedstawić - choćby naszą aktywność w maratonach. A ta w Mazovii nie powala. Przypomnę, że wygenerowaliśmy tylko (aż ) 38 osobostartów na 8 zawodników. 15 edycji: 2 edycje ZERO startujących, 7 edycji JEDEN, 3 edycje DWÓCH, 3 edycje były OK. Więc albo startujemy częściej, albo większa liczba zawodników w drużynie. Trzeba szukać chętnych. Reszta, czyli jakiś internet itp podobno spełniamy.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Prawdziwy maraton
Musi mieć ukończone 16 lat, więc z giga na razie nici :-/Artur pisze:Będzie nas więcej...
mały wczoraj naopowiadał w przedszkolu, że startował w "duzim maratonie" i zrobił sobie buuu na oczku.
Czyli na początek sezonu startuje w Hobby, na koniec Fit a za dwa lata będzie śmigał na Giga
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Prawdziwy maraton
Tak ?imbir pisze: Ale właśnie o to chodzi, że jesteśmy normalni
Czy aby na pewno wszyscy ?
Znam takiego co rano o godz. 6.00 wsiada na rower i za.....ala 40 km do pracy. A po pracy o 15.30 w drugą stronę 40 sypie.
Przepraszam ale to nie jest normalne, taką odległość do pracy normalni ludzie pokonują autobusem lub pociągiem.
Re: Prawdziwy maraton
No widzisz, bo takie są stereotypy w Polsce. Do pracy to tylko samochód, autobus, tramwaj. Normalny obywatel musi być ciepło ubrany w jesionkę w ustach papieros. Jak ktoś jedzie do pracy rowerem to jest nienormalny. Ja to rozumiem. Jednak świat idzie do przodu, rozwija się, szuka alternatywy, nowych rozwiązań komunikacyjnych. Potrzebuje awangardy. Taką awangardą jest Andrzej, który pokazuje nowy, jak na polskie stosunki wielkomiejskie sposób komunikacji. To że ma znakomitą kondycję pozwala mu przejechać rano 40 km.i nie jest padnięty na resztę dnia. Unika całego smrodu miasta, korków, jedzie sobie w zieleni nadwiślańskiej, endorfiny się wydzielają, robi się zdrowszy i silniejszy.benia pisze:Tak ?imbir pisze: Ale właśnie o to chodzi, że jesteśmy normalni
Czy aby na pewno wszyscy ?
Znam takiego co rano o godz. 6.00 wsiada na rower i za.....ala 40 km do pracy. A po pracy o 15.30 w drugą stronę 40 sypie.
Przepraszam ale to nie jest normalne, taką odległość do pracy normalni ludzie pokonują autobusem lub pociągiem.
Za parę lat W-wa utonie w paraliżu komunikacyjnym do czego dąży HGW Bufetowa i nie będzie zmiłuj. Nastąpi ogólnowarszawska przesiadka na rowery i to rowerzyści będą normalni, a nie Ci uwięzieni w korkach i w ciasnych nie do wytrzymania pociągach.
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Prawdziwy maraton
Kolejne kino zapraszające na maraton w 2011
http://www.youtube.com/watch?v=gDT8GyNf ... r_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=gDT8GyNf ... r_embedded
...kto nie był w Nowinach, to nie był nigdy na maratonie??
Re: Prawdziwy maraton
Nowik pisze:Kolejne kino zapraszające na maraton w 2011
http://www.youtube.com/watch?v=gDT8GyNf ... r_embedded
Pamiętasz te czasy? :-)
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi
Re: Prawdziwy maraton
Super. W pewnym momencie kolega jedzie na feldze :-0
Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo.
Jean de Gribaldi
Jean de Gribaldi